Patrick Dytko: Legia może przegrać z ostatnim zespołem w tabeli
Były zawodnik Borussii Dortmund nie dostaje póki co wielu szans na grę w Piaście Gliwice. Jednak zdołał już nieco poznać realia polskiej ekstraklasy.
Zawodnik ma jednak sporo pecha. Jego głównym konkurentem w walce o pierwszy skład jest kapitan gliwiczan, Tomasz Podgórski. - Jestem jeszcze młody i ciężko mi wygryźć Tomka. Jednak zawodników w drużynie jest sporo, każdy ma konkurenta w walce o pierwszy skład. Konkurencja jest bardzo potrzebna, bo gdyby jej nie było, to wiedziałoby się z góry, że się będzie grało. W Piaście tak nie jest. Na treningach trzeba dawać z siebie wszystko i pokazywać się trenerom, a potem liczyć na to, że zagra się w meczu - opisał 19-latek.
Skrzydłowy może biegać zarówno po prawej strony pomocy, jak i lewej. Na której on sam czuje się lepiej? - Jest to dla mnie obojętne. Umiem grać na lewej i na prawej stronie pomocy, ale mimo wszystko lepiej czuję się na lewym skrzydle. Mogę wtedy zejść do środka i strzelić prawą nogą tak, jak to było w moim debiucie - skomentował były piłkarz Borussii Dortmund.
Pomocnik przybył do Polski przed rozpoczęciem obecnego sezonu. Zatem w naszej ojczyźnie trochę już żyje i zdążył poznać realia polskiej piłki. - Oglądam spotkania ekstraklasy i nie jest tak, jak w Niemczech. Tam karty rozdają Bayern Monachium albo Borussia Dortmund. W Polsce wszystko jest inaczej. Legia może przegrać z ostatnim zespołem w tabeli i ci z dołu mogą zacząć nagle wygrywać. Wszystko jest bardzo wyrównane - analizował sympatyczny piłkarz.
Dytko jako były gracz Borussii, kibicował w środę zespołowi z Dortmundu w Lidze Mistrzów. - Trochę bolała mnie porażka Borussii z Napoli, ale myślę, że mój były zespół coś jeszcze ugra w Champions League - optymistycznym akcentem spuentował wychowanek SV 08 Ludweiler-Warndt.
Podstawowy bramkarz Piasta Gliwice nie zagra z Widzewem Łódź?