Gorycz Pawła Iwanickiego: Męczy mnie to. Co z tego, że dobrze gramy?
Trudno o lepsze sytuacje podbramkowe niż te Chojniczanki Chojnice w meczu z Flotą Świnoujście. Mimo tego goście ponieśli bolesną porażkę do zera.
- Absolutnie pechowy dzień. Każdy widział, jakie mieliśmy szanse na gola. Nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, nie potrafiliśmy trafić nawet do pustaka. Na dodatek po strzale głową Daniela Chyły piłka została wybita z linii bramkowej. To były trzy setki, a do tego jeszcze mieliśmy kilka takich sytuacji, w których mogliśmy pokusić się o gola. Tak naprawdę Flota oddała dwa strzały w światło bramki i miała z tego dwie bramki - kręcił głową Paweł Iwanicki z Chojniczanki Chojnice.
Mariusz Pawlak zauważył po meczu, że jego podopiecznym wciąż brakuje doświadczenia, którego pod dostatkiem ma Flota Świnoujście. Chojniczanka była długimi fragmentami równorzędnym przeciwnikiem, ale brakło jej boiskowego cwaniactwa. - Dostałem tęgą nauczkę od trenera Baniaka - ubolewał szkoleniowiec beniaminka.
Bohaterem dnia został Bartosz Śpiączka, którego dwa gole dały zwycięstwo Flocie. - Spodziewaliśmy się, że zagra od początku. Nie nastawialiśmy się na zmianę w jedenastce trenera Baniaka. Wiedzieliśmy, że Śpiączka dużo biega i walczy, a dziś był bardzo skuteczny. U nas z kolei szwankowała skuteczność i mam nadzieję, że już zażegnamy ten problem.