Beniaminek ograł bezbarwnych Miedziowych - relacja z meczu Zawisza Bydgoszcz - KGHM Zagłębie Lubin

W pierwszym wtorkowym meczu 9. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Zawisza Bydgoszcz wygrał na własnym stadionie z KGHM Zagłębiem Lubin 2:0. Gole dla gospodarzy zdobyli Bernardo Vasconcelos i Kamil Drygas.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Po sobotnim remisie na trudnym terenie w Gdańsku piłkarze Zawiszy Bydgoszcz w meczu przyjaźni z KGHM Zagłębiem Lubin zagrali w osłabieniu. W wyjściowym składzie zabrakło dwóch podstawowych graczy Herolda Goulona i kapitana Łukasza Skrzyńskiego, trzech innych zagrało z lekkimi urazami. Mimo to bydgoszczanom udało się pokonać Zagłębie 2:0 i po raz drugi w sezonie zapisać na koncie trzy punkty. Był to także trzeci mecz z rzędu, którego podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza nie przegrali.

Niewiele brakowało by piłkarze Zagłębia rozpoczęli spotkanie od prowadzenia już w pierwszej minucie. Piłkę obok słupka posłał Arkadiusz Piech. Przez kolejne pół godziny zespoły przeprowadziły zaledwie po kilka akcji, z których żadna nie zakończyła się celnym strzałem. Gra ożywiła się nieco w ostatnich dziesięciu minutach, ale do przerwy było bez bramek.

Po zmianie stron zdecydowanie aktywniejsi byli bydgoszczanie. Niewiele zabrakło by w 50. minucie z dystansu trafił do bramki Michała Gliwy Bernardo Vasconcelos. Cztery minuty później, po dwóch krótkich podaniach piłka trafiła do Michała Masłowskiego i po uderzeniu przeszła niewiele nad poprzeczką bramki Zagłębia. Chwilę później w odpowiedzi zza linii pola karnego Zawiszy huknął Arkadiusz Piech, na szczęście dla miejscowych piłkę wybił Kaczmarek.

Coraz częstsze ataki bydgoszczan zaowocowały bramką w 62. minucie. Akcję rozpoczął Masłowski, asystę zaliczył Jakub Wójcicki, a całość wykończył Vasconcelos i Zawisza objął prowadzenie 1:0.

Od 68. minuty lublinianie po faulu kapitana Adama Banasia na wychodzącym na czystą pozycję Vasconcelosie grali w dziesiątkę. W ostatnich dziesięciu minutach dwóch okazji do pokonania bramkarza gości nie wykorzystał Vahan Gevorgyan, który wcześniej zmienił Wójcickiego.

Jednak tuż przed końcem spotkania Masłowski wrzucił piłkę z prawej strony w pole karne Zagłębia, do tyłu podał Gevorgyan, a piłkę w siatce umieścił Kamil Drygas, dając Zawiszy wygraną 2:0.

Po meczu powiedzieli:

Ryszard Tarasiewicz (trener Zawiszy Bydgoszcz): Nienajlepsza pierwsza połowa Zawiszy, który grał mało agresywnie, mało mobilnie. Ale tak bywa, że nie zawsze można grać równo, na tym samym poziomie przez całe 90 minut. Grę o zwycięstwo z pewnością utrudniło by nam, gdyby Zagłębie wykorzystało sytuację z początku meczu, którą miał Piech. Druga połowa dużo, dużo lepsza, bardziej dynamiczna, agresywna, więcej ruchu, mobilności, co nam dało zdobycie pierwszej bramki. Później ułatwiła nam zadanie czerwona kartka. Cieszy to, że wygraliśmy i oby ta seria bez porażek trwała jak najdłużej.

Adam Buczek (trener KGHM Zagłębia Lubin): Przegraliśmy mecz i dla nas jest to bardzo istotne. Niestety co zrobimy krok do przodu, to zdarza się kolejny do tyłu. Przegraliśmy dzisiaj mecz, przegraliśmy drugą połowę, straciliśmy bramkę, a po czerwonej kartce po prostu ciężko już się grało. Po tym co zaprezentowaliśmy w meczu z Koroną Kielce przyjechaliśmy do Bydgoszczy pełni optymizmu, chcieliśmy zrobić ten krok do przodu, ale się nie udało.

Zawisza Bydgoszcz - KGHM Zagłębie Lubin 2:0 (0:0)
1:0 - Bernardo Vasconcelos 62'
2:0 - Kamil Drygas 89'

Składy:

Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Andre Micael, Paweł Strąk, Sebastian Ziajka, Sebastian Dudek (88' Hermes), Kamil Drygas, Jakub Wójcicki (82' Wahan Geworgian), Michał Masłowski, Luis Carlos, Bernardo Vasconcelos (90+2' Dariusz Sosnowski).

KGHM Zagłębie Lubin: Michał Gliwa - Paweł Widanow, Adam Banaś, Lubomir Guldan, Paweł Oleksy (46' Miłosz Przybecki), Łukasz Piątek (67' Michal Papadopulos), Jiri Bilek, Robert Jeż, Aleksander Kwiek (90' Deniss Rakels), Dorde Cotra, Arkadiusz Piech.

Żółte kartki: Sebastian Ziajka, Igor Lewczuk (Zawisza) oraz Paweł Oleksy, Aleksander Kwiek (KGHM Zagłębie).

Czerwona kartka: Adam Banaś /69' za faul/ (KGHM Zagłębie).

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×