Nowy obrońca Górnika: Polska kojarzyła mi się głównie z religią i Janem Pawłem II

- Polska kojarzyła mi się wyłącznie z religią katolicką i papieżem Janem Pawłem II. Poznaję jednak ten kraj i coraz bardziej mi się tutaj podoba - mówi Boris Pandża, nowy nabytek Górnika Zabrze.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Do Zabrza Boris Pandża trafił po nieudanym ostatnim sezonie w belgijskim KV Mechelen. Rozegrał on wtenczas zaledwie cztery mecze o stawkę. Na przeszkodzie regularnych występów stanęła Bośniakowi kontuzja, jakiej doznał przed rokiem. Wcześniej z powodzeniem występował m.in. w chorwackim Hajduku Split.

- We wrześniu ubiegłego roku doznałem skomplikowanej kontuzji kolana. Na boisko wróciłem dopiero w marcu. Był to dla mnie bardzo trudny czas, szczególnie mentalnie. Przez dobrych kilka miesięcy nie mogłem grać w piłkę, co nigdy wcześniej mi się nie przydarzyło. Potrzebowałem czasu, żeby wrócić na właściwe tory. Teraz już jest wszystko w porządku - zapewnia nowy nabytek Górnika Zabrze.

Obrońca był w poprzednich latach podstawowym zawodnikiem reprezentacji Bośni i Hercegowiny. Z kadrą narodową rozpoczął eliminacje na mundial w Brazylii, ale wcześniej wspomniany uraz uniemożliwił mu w kolejnych występach. - Niestety, przez tę sytuację wypadłem z kadry drużyny narodowej, która jest liderem grupy G. Nadzieja na powrót do reprezentacji jest żywa, muszę tylko wrócić do wysokiego poziomu gry - przekonuje 26-latek.

Z końcem czerwca wygasła umowa wiążąca Pandżę z klubem z Mechelen. - Nie chciałem podpisywać nowej umowy. Grałem już w Belgii trzy lata i zależało mi, aby zrobić krok naprzód. Miałem kilka ciekawych propozycji, z których ostatecznie nic nie wyszło. Później zadzwonił do mnie mój agent z informacją, że Górnik jest zainteresowany moją osobą. Poszukałem informacji o klubie, próbowałem dowiedzieć się czegoś o drużynie, sztabie szkoleniowym. To, czego się dowiedziałem przekonało mnie, że Górnik to będzie dobry wybór - wyjaśnia bośniacki defensor.

Ze śląskim klubem nowy nabytek zamierza wywalczyć awans do europejskich pucharów. - Jestem przyzwyczajony do ciężkiej pracy i tego oczekuję na treningach. Zależy mi na tym, żeby grać i stale polepszać swoje umiejętności. Jestem naprawdę głodny gry. Z tego co widzę, wszystko to mogę dostać w Zabrzu. Jestem pełen podziwu dla profesjonalizmu sztabu szkoleniowego. Nie dziwi więc, że Górnik jest jednym z najlepszych klubów w Polsce, który w tym sezonie może walczyć o awans do europejskich pucharów. Chcę dołożyć do tego swoją cegiełkę - zapowiada Pandża.

Dla Bośniaka Polska jest wielką niewiadomą. - Nigdy wcześniej nie byłem w Polsce i jak dotąd ten kraj kojarzył mi się wyłącznie z religią katolicką i papieżem Janem Pawłem II. Moje pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. Poziom rozgrywek ligowych też jest naprawdę niezły. Jest kilka lepszych klubów, ale żaden nigdy nie może być pewny wygranej. Każdy może wygrać i każdy przegrać. Trzeba być więc cały czas skoncentrowanym, w każdym meczu trzeba więc dać z siebie wszystko - ocenia zawodnik klubu z Roosevelta.

- Dziwię się, że polskie drużyny tak szybko odpadają z rozgrywek europejskich pucharów. Wydaje mi się jednak, że poziom piłki w Polsce cały czas idzie do przodu i że w przyszłości możecie spodziewać się naprawdę dobrych wyników - zapewnia gracz drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.

Więcej newsów z świata futbolu znajdziesz na naszym profilu na FB!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×