- Drużyna z Bielska-Białej to klasowy rywal, z którym będziemy musieli zagrać najlepiej jak potrafimy. Okazały dorobek punktowy Górali to bardziej zasługa udanego początku rozgrywek, ale ja uważam, że ta drużyna do końca sezonu będzie liczyć się w walce o awans, a spotkanie z nami potraktuje jako okazję do ostatecznego przełamania po ostatnich stratach punktów. Mam nadzieję, że w tym starciu Góralom się to nie uda - powiedział serwisowi SportoweFakty.pl Jerzy Wyrobek.
Szkoleniowiec GKS nie zwraca uwagi na fakt, że Podbeskidzie będzie w praktyce pozbawione atutu własnego boiska, gdyż mecz odbędzie się na stadionie w Czechowicach-Dziedzicach. - Obojętnie gdzie zagramy, Podbeskidzie na pewno postawi nam trudne warunki. Dlatego nie łudzę się, że akurat ten aspekt pomoże nam uzyskać dobry wynik. Mam natomiast pewne powody do optymizmu, ale związane z postawą mojej drużyny. Ostatnio nasza gra wygląda przyzwoicie, a i wyniki są dobre. Nie boimy się meczu z bielszczanami.
Czy to oznacza, że GKS Jastrzębie powalczy o komplet punktów? - Być może remis nie byłby złym wynikiem, ale i tak trzeba zagrać o zwycięstwo. Minimalizm nie popłaca i jeśli z silnym rywalem chce się wywalczyć podział punktów, to trzeba zagrać o pełną pulę - wyjaśnił Wyrobek.
W starciu z Podbeskidziem w zespole z Jastrzębia nie wystąpi tylko Bartosz Grabczyński, który leczy skręcony staw skokowy.
GKS pojedzie na mecz z Góralami w niezłych nastrojach, wszak ostatnio jastrzębianie ograli u siebie Stal Stalowa Wola, a tydzień wcześniej sprawili sensację, pokonując na wyjeździe Widzew Łódź. Czy stać ich na triumf nad kolejnym faworytem? Przekonamy się w środę.