Piłkarze Sandecji przystąpią do spotkania 14. kolejki I ligi z przynajmniej umiarkowanym optymizmem. Podopieczni Ryszarda Kuźmy chcą podtrzymać dobrą passę. W zeszłą sobotę pokonali 1:0 Stomil Olsztyn, ale nie zagrali wielkich zawodów, nawet jeśli od 51. minuty mieli przewagę jednego zawodnika.
- Sztuką jest wygrać taki mecz. Wcześniej grając z przewagą nawet dwóch zawodników, nie potrafiliśmy stworzyć sobie sytuacji, a teraz zrobiliśmy kroczek do przodu. Wygraliśmy ten mecz konsekwencją, mimo że nie były to najlepsze zawody w naszym wykonaniu. Zdajemy sobie sprawę z tego, jak zaczęliśmy sezon. Nie oczekujmy tego, że w każdym meczu będziemy grać tak dobrze, jak z Termaliką - powiedział Piotr Kosiorowski.
Sądeczanie już z założenia będą mieli utrudnione zadanie. W spotkaniu ze Stomilem czwarte żółte kartki zobaczyli ofensywny pomocnik Łukasz Grzeszczyk i środkowy obrońca Peter Petran, więc czeka ich przymusowa pauza. Do tego drobne problemy zdrowotne mają inni środkowi obrońcy: Pavel Besta i Przemysław Szarek, ale w niedzielę powinni być do dyspozycji szkoleniowca.
- Jakiś problem jest, ale mamy zawodników, którzy dotąd nie grali i teraz będą mieli szansę, by udowodnić swoją przydatność. Wierzę, że godnie zastąpią kartkowiczów i kontuzjowanych - dodał kapitan Sandecji
Jeszcze kilka tygodni temu GKS wydawał się idealnym rywalem. Tyszanie nie potrafili przełamać fatalnej serii porażek. Ta zakończyła się w 12. kolejce, wygraną z Wisłą Płock. Licznik meczów bez kompletu punktów zatrzymał się na dziesięciu. Sandecja zdążyła już zapomnieć o fatalnym początku sezonu i pod wodzą Ryszarda Kuźmy jest jedną z najlepiej punktujących drużyn w lidze. 3 kolejne wygrane też do czegoś zobowiązują.
- Na każdy mecz wychodzi się z nastawieniem na zwycięstwo. Nie inaczej będzie w niedzielę. Ciężko pracujemy, robimy to co do nas należy i na razie nam to wychodzi. Mam nadzieję, że podtrzymamy dobrą passę w Tychach. GKS również jest na fali wznoszącej, co zapowiada ciekawy mecz - zakończył Kosiorowski.