Policja ćwiczyła na Inea Stadionie w Poznaniu. "Zarzuty o prowokacji to absurd"

Policja przygotowuje się do zabezpieczenia meczu Lech - Legia. Niedawno na Inea Stadionie odbywały się manewry, które wywołały spekulacje wśród kibiców. Jak służby na nie reagują?

Na zdjęciu, które opublikowano na oficjalnym profilu Wiary Lecha w serwisie społecznościowym Facebook widać funkcjonariuszy, którzy ćwiczą interwencję na trybunie. - To nie jest nic nadzwyczajnego, bo tego rodzaju rekonesanse odbywają się regularnie. Policjanci zapoznają się z infrastrukturą obiektu, która nie jest łatwa. Takie działania nie muszą mieć nic wspólnego z meczem - wyjaśnił portalowi SportoweFakty.pl rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu, podinsp. Andrzej Borowiak.

Jak przedstawiciel służb odnosi się do reakcji niektórych kibiców, którzy twierdzą, że ćwiczenia mogą poskutkować prowokacją? - Najlepiej byłoby to pozostawić bez komentarza. W jakim celu mielibyśmy kogokolwiek prowokować? Osoby, które formułują takie opinie są kompletnie niewiarygodne. Przecież policja nie jest obecna na stadionie w trakcie spotkania. Może się na nim pojawić, ale wtedy, gdy zajdą konkretne okoliczności, czyli zagrożenie zdrowia lub życia. Rekonesanse funkcjonariuszy i ich dowódców odbywają się po to, byśmy byli profesjonalnie przygotowani do wypełniania swoich obowiązków. Takie wizyty mają miejsce dość często, a kalendarz imprez jest napięty. Zawsze ktoś może powiedzieć, że ma to związek z meczem, choć rzeczywistość jest inna - dodał.

Czy przed niedzielnym starciem Lecha z Legią przewidziane są dodatkowe zabezpieczenia? - Nie prowadzimy jakichś szczególnych przygotowań, bo to nie pierwszy taki mecz i nie pierwsza sytuacja, gdzie na trybunach zasiądzie ponad 40 tys. widzów. Nie mamy też żadnych niepokojących sygnałów, poza tym - nie licząc drobnych incydentów np. z racami - od lat na trybunach nie doszło do poważnego zdarzenia związanego z zagrożeniem życia czy zdrowia. Przebieg całej imprezy masowej zabezpieczy kilkuset funkcjonariuszy - oznajmił Borowiak.

Komentarze (18)
avatar
Wandal
26.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Borowiak twierdzi że są tylko drobne incydenty takie jak odpalanie rac, to czemu zawsze po tym "drobnym incydencie" gdzie są odpalane race pucujesz się u wojewody aby stadion zamknął? 
Podgórzanka
25.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wydawało się bandytom że są w natarciu i będzie polewka z policji a tu klops. 
avatar
Jurand z Gniezna
25.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
legia zdechla ha ha 
avatar
marolstar
25.10.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Trzeba wiedzieć o jednej istotnej rzeczy, jeżeli na trybunach dochodzi do zamieszek to policjanci mają eksta premie,najważniejsze żeby to było "małe zamieszanie"(aby sie nie napracować). Pamięt Czytaj całość
avatar
Gert
25.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W Kielcach też żadnych prowokacji nie? To przecież nie pierwsze manewry na miejskim, nic już mnie nie zdziwi. Ja tam będę zaskoczony brakiem policji w drugiej połowie meczu Lech-Legia. O co pój Czytaj całość