Marcin Brosz: Mojej drużynie nie mam nic do zarzucenia

- Nie mogę zarzucić moim zawodnikom, że oddali mecz bez walki. Na boisku było wszystko, czego od nich na co dzień wymagam - przekonuje po meczu z Lechią Gdańsk Marcin Brosz, trener Piasta Gliwice.

Piast Gliwice nie zdołał przełamać się w ostatnim starciu z Lechią Gdańsk i kontynuuje passę trzech meczów bez zwycięstwa. Śląska drużyna w potyczce z ekipą z Pomorza stworzyła sobie kilka świetnych sytuacji, ale ostatecznie kończyła mecz z zerowym dorobkiem bramkowym i jednym zdobytym punktem.

[i]

- Newralgiczną częścią każdego spotkania są bramki. Po to kibice przychodzą na stadion, żeby oglądać jak najlepsze sytuacje i jak największą liczbę zdobytych trafień. Zagraliśmy dobry mecz, ale zabrakło nam czegoś, żeby doprowadzić do objęcia prowadzenia[/i] - ocenia Marcin Brosz, trener gliwickiej drużyny.

Głównymi bohaterami spotkania przy Okrzei byli bramkarze obu drużyn, którzy zanotowali kilka świetnych interwencji. - Trela i Bąk byli w tym meczu klasą samą w sobie. Ich kilka interwencji było najwyższych lotów i w sumie tego, że piłka do siatki najbardziej po tym meczu żal - przyznaje szkoleniowiec Piasta.

Zdaniem Brosza jego drużynie nie brakowało cech wolicjonalnych. - Nie mogę zarzucić moim zawodnikom, że oddali mecz bez walki. Na boisku było wszystko, czego od nich na co dzień wymagam. Widziałem walkę i determinację, ale brakowało tego złotego trafienia, które dałoby nam trzy punkty - ocenia 40-latek.

Poziom meczu z Lechią przypadł trenerowi gliwiczan do gustu. - Myślę, że poziom tego spotkania mógł się podobać. Jestem przekonany, że otwarcie wyniku którejś ze stron sprawiłoby, że widowisko jeszcze bardziej zyskałoby na jakości. Po stracie bramki któraś z drużyn musiałaby zaryzykować, co na nowo otwarłoby to spotkanie. Mieliśmy swoje sytuacje, ale szkoda, że nie udało nam się otworzyć wyniku - przekonuje opiekun niebiesko-czerwonych.

Chcesz być na bieżąco z newsami o futbolu? Zalajkuj nas na Facebooku!

- Czeka nas teraz daleki wyjazd do Szczecina, na bardzo trudny teren. Mamy kilka dni, żeby popracować nad skutecznością i myślę, że jesteśmy w stanie powalczyć tam o zdobycz punktową. Nasza pozycja w tabeli nas nie zadowala, ale do końca rundy jesiennej jest jeszcze daleko i nic jeszcze nie jest stracone - zapewnia trener drużyny z Okrzei.

Źródło artykułu: