Jose Rojo Martin: Cracovia gra najlepiej w ekstraklasie

- Cracovia gra najlepiej w piłkę w ekstraklasie. To gra kombinacyjna, z którą rywal ma problemy - mówi trener Korony Kielce [tag=38627]Jose Rojo Martin[/tag], który choć pokonał Pasy, miał dla nich dużo komplementów.

Złocisto-krwiści przyjechali do Krakowa po porażkach z Pogonią Szczecin (2:3) i Ruchem Chorzów (1:4), a wygrywając przy Kałuży 1, przerwali zwycięską serię krakowian, którzy w ostatnich czterech meczach zdobyli komplet punktów.

- Tydzień mieliśmy dość skomplikowany, z dwoma porażkami, z których pierwsza nam się nie należała. Wiele nas kosztowało to, żeby dojść do siebie i już druga porażka była zasłużona. Po takiej zasłużonej porażce łatwiej się jest pozbierać - mówi "Pacheta".

Kielczanie przegrywali od 36. minuty 0:1, ale szybko odrobili straty, a na początku II połowy zadali drugi cios. - Cracovia gra najlepiej w piłkę w ekstraklasie. To jest gra kombinacyjna, z którą rywal ma olbrzymie problemy. Naprawdę musiałem dużo się nagłowić nad tym, żeby rozpracować ten zespół, ale moi zawodnicy byli wspaniali i zagrali na wysokim poziomie. Od strzelenia gola na 1:2 przeżywaliśmy ciężkie chwile na boisku. Muszę pogratulować Cracovii, bo uważam, że to jest naprawdę wspaniały zespół. Chciałbym też pozdrowić trenera Cracovii - nie jest łatwo grać taką piłkę - komplementuje Pasy trener Korony.

Jaka była więc recepta hiszpańskiego szkoleniowca na Pasy? - Recepta jest łatwa - przegraliśmy dwa mecze. Nie jesteśmy zespołem stabilnym. Z Cracovią byliśmy wystarczająco stabilni i dlatego wygraliśmy. Nie wygrywamy dlatego, że jesteśmy szybsi, mocniejsi - mamy mały potencjał, ale wykorzystujemy swoje zalety i słabe strony rywala. Choć są też momenty, kiedy rywal wyciąga nasze wady i robi z nich użytek.

- Cracovia ma jasny styl gry, wszyscy wiedzą, jaki on jest, ale jest on trudny do przezwyciężenia. Oni są w stanie skumulować wielu zawodników na małej przestrzeni i są bardzo dobrzy technicznie, bardzo mobilni. Nie ma tego żaden inny zespół w ekstraklasie - ma to tylko Cracovia. Dlatego ciężko założyć na nich pressing. Dlatego czekaliśmy na nich, ale też nie chciałem, żeby Cracovia szła do przodu tak, jak szła. Musieliśmy się bronić na naszej połowie. Cracovia zdobywa teren i naprawdę było nam ciężko - kończy trener Korony.

Źródło artykułu: