W Legnicy rozpracowali Kolejorza

Piłkarze Miedzi wyeliminowali Lecha z Pucharu Polski. Kolejorz przez sztab szkoleniowcy I-ligowca został perfekcyjnie rozpracowany. Drużyna Mariusza Rumaka praktycznie nie zagroziła bramce Miedzianki.

Artur Długosz
Artur Długosz

Miedź Legnica raczej dość niespodziewanie wyrzuciła Kolejorza z rozgrywek Pucharu Polski, zwyciężając w środę 2:0. - Już przed meczem mówiłem, że to jest chyba najlepszy moment, żeby spotkać się z tak dobrym zespołem. Wiadomo, że Lech to uznana firma, grająca ostatnio w europejskich pucharach. My do tego meczu podeszliśmy bardzo skoncentrowani, pewni siebie, ponieważ ostatnie wyniki w lidze pokazują, że jesteśmy dobrze przygotowani. Bardzo chcieliśmy ten mecz wygrać i to na boisku było widoczne. Przede wszystkim strzeliliśmy dwie bramki i stworzyliśmy sobie może jeszcze nie jedną, ale dwie, trzy sytuacje, które przy lepszym podaniu można byłoby zakończyć kolejnym golem. To co jednak najważniejsze - z tak trudnym przeciwnikiem zagraliśmy na zero z tyłu - skomentował opiekun I-ligowca, Adam Fedoruk.

- Nasza defensywa spisała się na medal, chociaż wiedzieliśmy, ze będziemy grać przeciwko dobrym piłkarzom. Można teraz powiedzieć tylko jedno - drużyna cały czas zmierza w dobrym kierunku. Cieszymy się z tego, że na wiosnę, na otwarcie sezonu, zagramy w Pucharze Polski. Słowa uznania dla całej drużyny. Właśnie o to chodzi - te zwycięstwa najpierw wypracowane są na treningach. To jest podstawą tych wszystkich sukcesów, które teraz odnosimy - dodał trener Miedzianki.

Sam opiekun Lecha Poznań przyznał, że meczu nie da się wygrać, jak się nie ma dobrych okazji strzeleckich. - Ciężko jest wygrać mecz jeżeli nie oddaje się dobrego strzału, albo brakuje jakości w ostatnim podaniu. Tego nam zabrakło. Przygoda z Pucharem Polski się kończy. Tak jak w poprzednim roku, musimy skupić się na grze w ekstraklasie i na tym, żeby lepiej wyglądać, bo w środę nie było to dobre spotkanie - powiedział Mariusz Rumak.

Kolejorz przez sztab szkoleniowy drużyny z Legnicy został perfekcyjnie rozpracowany. - Zastanawialiśmy się którego Lecha zobaczymy w tym spotkaniu - czy tego z pierwszej połowy w meczu z Górnikiem Zabrze, czy z drugiej. Obserwowaliśmy wszystkie elementy gry Lecha i zastanawialiśmy się, jak w niego uderzyć, żeby wygrać. To ważny element gry, aby zaskoczyć trenera drużyny przeciwnej. W środę tym elementem był Piotr Madejski, który wyszedł na spotkanie od pierwszej minuty. Zagrał dobrze. Cieszymy się, że trafiamy z decyzjami - zaznaczył Fedoruk.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Miedź aktualnie plasuje się w środku stawki na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy, ale w klubie są poważne plany, aby jeszcze w tym sezonie awansować do piłkarskiej elity. - Przy takiej grze, jak w spotkaniu z Lechem i we wcześniejszych meczach, przy koncentracji i skupieniu uwagi na drobnych szczegółach i unikaniu niepotrzebnych błędów, praktycznie jesteśmy zespołem, który może rywalizować z każdym. Stąd wzięły się te ostatnie dobre mecze, te zwycięstwa. Z tego jesteśmy bardzo zadowoleni. Z Lechem też żaden z obrońców nie popełnił ani jednego błędu. To jest cel gry w defensywie. Dla nas to ogromne szczęście, że mogliśmy zagrać z Lechem i udowodnić, że mamy bardzo dobrych piłkarzy. Ci właśnie zawodnicy tworzą taki zespół, który jest w stanie wygrywać - podsumował Adam Fedoruk.

Czy Miedź Legnica jest w stanie awansować do T-Mobile Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×