Trener Stelmetu UKP Zielona Góra zrezygnował po dwóch tygodniach. "Nie chciałem, by przypięto mi łatkę frajera"

Po nieco ponad dwóch tygodniach Michał Grzelczyk zrezygnował z pracy w Stelmecie UKP Zielona Góra. Szkoleniowiec nie kryje rozżalenia takim obrotem spraw, podaje też przyczyny odejścia.

Jak poinformowało Radio Zielona Góra, we wtorkowy wieczór obradował zarząd klubu, który zdecydował o zatrudnieniu Tomasza Arteniuka. Grzelczyk miał dostać propozycję bycia asystentem, ale poczuł się dotknięty posunięciami działaczy i odmówił dalszej współpracy.

- Czuję żal, że ta przygoda trwała tak krótko, zwłaszcza że widziałem światełko w tunelu. Wiedząc co się szykuje, postanowiłem jednak zrezygnować. Miałem świadomość, że prowadzone są rozmowy z nowym trenerem i mimo propozycji pozostania w klubie, nie chciałem wystawiać swojego nazwiska na pośmiewisko. Nie zależy mi, by na wstępie pracy trenerskiej zyskać łatkę "kolejnego frajera" i na pewno nie zamierzam pełnić obowiązków na zasadzie "przynieś, wynieś, pozamiataj" - powiedział w rozmowie z Radiem Zielona Góra Michał Grzelczyk.

Szkoleniowiec objął posadę 29 października i postawiono mu dość ambitny cel wywalczenia dziewięciu punktów w czterech spotkaniach. - Zadanie nie zostało wykonane, ale chyba każdy zdawał sobie sprawę, że w obecnej sytuacji będzie o to bardzo ciężko - zaznaczył.

Stelmet UKP zajmuje aktualnie 16. miejsce w tabeli z dorobkiem czternastu punktów. Do bezpiecznej strefy traci osiem oczek.

źródło: Radio Zielona Góra

Źródło artykułu: