Inter w poprzednich czterech spotkaniach wywalczył aż 10 "oczek" i zbliżył się do prowadzącego w tabeli tercetu Juventus, Roma, Napoli. Kiedy ekipa Rafaela Beniteza sensacyjnie przegrała w sobotę z Parmą, stało się jasne, że wygrana Estebana Cambiasso i kolegów na Stadio Renato Dall'Ara pozwoli im awansować na 3. miejsce w tabeli. Nerazzurri do meczu przystąpili bez Andrei Ranocchii, Waltera Samuela, Cristiana Chivu, Mauro Icardiego i Diego Milito, ale z wracającym po kontuzji Hugo Campagnaro.
W pierwszej połowie mediolańczycy mieli problemy z wykańczaniem akcji (Fredy Guarin trafił w poprzeczkę, dobrej okazji nie wykorzystał Rodrigo Palacio), natomiast w 12. minucie po świetnym podaniu Jonathan Cristaldo pojedynek z Samirem Handanoviciem wygrał Panagiotis Kone.
Po zmianie stron Inter zdołał doprowadzić do remisu, w czym duża zasługa... obrońcy Bolonii Frederika Soerensena, który niefortunnie trącił futbolówkę po strzale Jonathana i zmylił Gianlukę Curciego. Przyjezdni ambitnie atakowali, jednak nie potrafili dojść do stuprocentowych sytuacji strzeleckich. Dopiero w doliczonym czasie gry sytuacyjny strzał Juana Jesusa zatrzymał się na poprzeczce! Koniec końców Inter zrobił zbyt mało, by zasłużyć na zgarnięcie całej puli na trudnym terenie.
Podopieczni Waltera Mazzarriego wciąż plasują się na 4. pozycji w tabeli Serie A, a ich kolejnym przeciwnikiem będzie Sampdoria Genua Pawła Wszołka i Bartosza Salamona.
FC Bologna - Inter Mediolan 1:1 (1:0)
1:0 - Kone 12'
1:1 - Jonathan 51'
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
