Zagłębie zwycięstwo zadedykowało Gliwie, Jeżowi i Rakelsowi

Po swoistym polowaniu na czarownice urządzonym w Lubinie piłkarze miejscowego KGHM Zagłębia pokonali na własnym stadionie Podbeskidzie. Miedziowi wygraną zadedykowali trzem poszkodowanym kolegom.

Michał Gliwa, Robert Jeż i Deniss Rakels nie będą miło wspominać ostatnich dni w Lubinie. Ta trójka na własnej skórze przekonała się bowiem, że za słabą formę można nie tylko nasłuchać się wyzwisk z trybun. - Nie ma co tego komentować. Stało się, to się stało. Trudno. To są kibice. Trzeba ich szanować - mówił po spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała Sebastian Bonecki.

Miedziowi Górali pokonali 3:1. Dwie bramki w tym pojedynku strzelił Arkadiusz Piech. - My nie myślimy o tym, co się stało. Takie jest życie. zostawię to bez komentarza, co ja się będę wypowiadał. Nam zostaje tylko harować na boisku i wygrywać mecze. Przykra przygoda się stała. Szkoda chłopaków, ale co zrobimy. To zwycięstwo dedykujemy im i dla nich wygraliśmy - zaznaczył napastnik.

- Nie jest za dobrze, to kibice mają prawo być niezadowoleni z tego wszystkiego. To co się stało przed meczem, to zostawię to bez komentarza. Niech każdy sobie doda parę słów. My wyszliśmy na mecz, żeby wygrać i zapomnieć o tym wszystkim - dodał.

Przeciwko Podbeskidziu dostępu do bramki Miedziowych strzegł Tomasz Ptak, który już na początku spotkania otrzymał spore wsparcie od kibiców. - Z Lechem Poznań graliśmy dobrze, Michał Gliwa bardzo dobrze też bronił. Ja ze swojej strony chciałem mu zadedykować to zwycięstwo. Sam bardzo chciałbym podziękować kibicom za to wsparcie. Na pewno ono mi bardzo pomogło. Będziemy się starać wszyscy dawać radość każdemu sympatykowi Zagłębia - skomentował golkiper.

Trzecią bramkę dla Zagłębia dołożył Miłosz Przybecki. - Przed meczem staraliśmy się już nie mówić o tym, co się stało, bo wiadomo że chcieliśmy za wszelką cenę wyjść na boisko i pokazać wszystkim, że jesteśmy dobrą drużyną, tylko wyniki tego nie mówią. Myślę, że gra w poniedziałkowym spotkaniu potwierdziła, że jesteśmy w stanie powalczyć o coś więcej niż tylko utrzymanie - stwierdził skrzydłowy.

Źródło artykułu: