Jesienią w ataku Legii występowali Marek Saganowski, Władimir Dwaliszwili i Patryk Mikita. Pierwszego w połowie rundy wyeliminował jednak uraz i cały ciężar spadł na Gruzina, który ogółem w 28 występach zdobył 11 bramek.
Żewłakow przekonuje, że odejście Jana Urbana i zatrudnienie Henninga Berga nie wpływa znacząco na pracę działu, którym kieruje: - Nigdy nie byliśmy tworem, który jest podporządkowany tylko trenerowi i wykonuje tylko jego polecenia czy rozkazy. Zmiana szkoleniowca w Legii dowodzi, że kiedyś nadchodzi dzień, kiedy trener opuszcza klub, a zawodnicy zostają. Tych graczy, których my chcemy sprowadzić do Legii, musi zaakceptować Henning Berg. Podobnie w drugą stronę - jeśli szkoleniowiec sugeruje jakichś piłkarzy, my także musimy się na nich zgodzić. Tu nie ma miejsca na wewnętrzne gierki. Robimy wszystko w tym kierunku, aby Legia była mocniejsza.
Ilu zawodników może zimą pozyskać mistrz Polski? - Na pewno więcej niż jednego. Nie da się ukryć i nie trzeba być wielkim znawcą, że pozyskanie napastnika jest priorytetem. Jeśli chodzi o pozostałe pozycje, to zależy od tego, jak będzie chciał grać nowy szkoleniowiec. Staramy się być przygotowani na wszelkie sytuacje. Szukamy osób na każdą pozycję - mówi Żewłakow.
A czy ktoś opuści Łazienkowską 3? - Są zapytania o niektórych graczy. Nie ma co ukrywać, że duże zainteresowanie wzbudza Dominik Furman. Jest też kilku innych zawodników. To nie są konkrety, więc nie ma co mówić o nazwiskach. Dwóch czy trzech zawodników Legii jest w orbicie zainteresowań innych drużyn - tłumaczy szef skautingu Legii.
To znaczy ze ten klub ma cos takiego jak skauting
Chyba sobie ktoś jaja robi