Dobra postawa Górnika Zabrze w rundzie jesiennej T-Mobile Ekstraklasy sprawiła, że nazwiska piłkarzy drużyny z Roosevelta znalazły się na listach życzeń skautów zagranicznych klubów. Nieuniknione jest zatem, że na wiosnę śląska ekipa zagra w innym składzie niż w rundzie jesiennej.
Kto ubędzie? Niemal pewne jest, że z Zabrzem pożegnają się Paweł Olkowski, Prejuce Nakoulma i Mateusz Zachara. Wszystkim tym zawodnikom latem kończą się kontakty, a mając na uwadze fatalną sytuację finansową zabrzańskiego klubu działacze znajdują się w sytuacji bez wyjścia. Ekonomia będzie bowiem ważniejsza od wyniku sportowego.
Włodarze Górnika szacują, że za tercet swoich asów zainkasują nie mniej niż 1,5 mln euro, co powinno pozwolić klubowi spokojnie przetrwać rundę wiosenną i spłacić część zaległości płacowych. To jeden z priorytetów zarządu, zważywszy na fakt, że rosnącym długom klubu zaczął przyglądać się PZPN.
Wiele wskazuje jednak na to, że nie tylko powyższa trójka z Zabrzem tej zimy się pożegna. Śląski klub może bowiem stracić także swojego kapitana Krzysztofa Mączyńskiego. Notujący udaną rundę jesienną pomocnik, który w końcu zyskał uznanie w oczach dziennikarzy i kibiców, a także dwukrotnie zagrał w reprezentacji Polski ma ofertę z zagranicy i z Roosevelta najpewniej także odejdzie.
Szacuje się, że na jego transferze klub zarobi kolejne 600-700 tys. euro. Kartą przetargową w przypadku pomocnika zabrzan ma być fakt, że latem przedłużył on umowę z Górnikiem o kolejne trzy lata i klub nie musi się go za wszelką cenę pozbywać.