Bartłomiej Pawłowski poszedł już na stałe w odstawkę. Polak znów nie zmieścił się nawet do meczowej kadry Malagi CF, która dodatkowo w styczniu pozyskała nowego pomocnika. Czyżby pogłoski o rzekomym przedwczesnym powrocie 21-latka do Widzewa Łódź okazały się prawdą?
Pawłowski po długim siedzeniu na ławce w ostatnim czasie nie znajduje się nawet w meczowej kadrze. Po raz ostatni skrzydłowy pojawił się na boisku pod koniec listopada. Brak powoływania do "osiemnastki" przez trenera Bernda Schustera rozpoczęło się w połowie grudnia - początkowo wydawało się, że to kwestia bolącej stopy Polaka. Od tamtego czasu niemiecki szkoleniowiec jednak nie zmienił swojej decyzji i spotkanie Andaluzyjczyków z Atletico Madryt będzie już czwartym z rzędu bez Pawłowskiego w kadrze.
Sytuacja Polaka może się jeszcze pogorszyć, ponieważ zespół zasilił pierwszy zimowy nabytek. Pomocnik Pablo Perez ma na dniach przylecieć na La Rosaleda, by podpisać kontrakt z nowym klubem. Malaga za 28-latka zapłaci Nevells Old Boys ok. miliona euro, ale ten zostanie zgłoszony do rozgrywek dopiero po spłacie zaległej pensji wobec byłego piłkarza, a aktualnie defensora Manchesteru City - Martina Demichelisa, która wynosi 400 tysięcy euro.