Miśkiewiczowi po zakończeniu sezonu kończy się dwuletni kontrakt z Białą Gwiazdą. Jak na razie nie doszło do podpisania nowej umowy. Rozmowy się przeciągają, ale widać światełko w tunelu. - Zrobiliśmy mały krok do przodu - powiedział bramkarz Wisły na łamach Gazety Krakowskiej.
Wisła i Miśkiewicz nie mogą się dogadać co do zarobków i długości umowy. Klub zaproponował bramkarzowi podwyżkę, ale ta jak na razie go nie satysfakcjonuje. - Jestem życiowym optymistą, więc wierzę, że dojdziemy do porozumienia z klubem. Moja żona jest pesymistką i jeśli już, to ona widzi to bardziej w czarnych barwach. Jeśli miałbym być jednak szczery, to wolałbym już zamknąć sprawę mojego kontraktu. Chciałbym, żeby to wszystko rozwiązało się po mojej myśli jak najszybciej - stwierdził Michał Miśkiewicz.
Tymczasem już w przyszłym tygodniu golkiper Wisły Kraków wyleci razem z reprezentacją Polski na zgrupowanie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Powołanie do kadry to nagroda za bardzo dobrą rundę jesienną w wykonaniu Miśkiewicza.
Źródło: Gazeta Krakowska