Marcin Nowak: Wisła to wymagający rywal, ale walczyć trzeba z każdym

Piast Gliwice w meczu 9. kolejki ekstraklasy zmierzy się na wyjeździe z Wisłą Kraków. Przed beniaminkiem, który w poprzednim ligowym spotkaniu z ŁKS-em Łódź przełamał fatalną serię pięciu porażek z rzędu, arcytrudne zadanie. Obrońca gliwickiego zespołu - Marcin Nowak wierzy jednak, że Piastunkom uda się przywieźć spod Wawelu korzystny rezultat.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

Przed meczem z mistrzami Polski w szeregach Piasta panuje dobra atmosfera. Wliczając spotkania w Pucharze Ekstraklasy, drużyna nie przegrała trzech meczów z rzędu. W tym czasie zanotowała dwa zwycięstwa i jeden remis. - Nastawienie jest takie, jak przed każdym innym meczem. Na pewno Wisła to bardzo trudny rywal, ale walczyć trzeba z każdym. My jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy ciułać te punkty, nie patrząc zupełnie na przeciwnika. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Jesteśmy pozytywnie nastawieni - powiedział Marcin Nowak w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl

Do tej pory Piast w spotkaniach z potentatami ligi polskiej nie radził sobie dobrze. Zarówno w meczu wyjazdowym z Lechem Poznań, jak i z Legią Warszawa piłkarze z Gliwic schodzili z boiska pokonani. Tym razem podopieczni Marka Wleciałowskiego spróbują znaleźć sposób na ugranie chociaż jednego oczka w starciu z Wiślakami. - Mam nadzieję, że po spotkaniu będę mógł śmiało powiedzieć, że mieliśmy jakąś receptę na Wisłę. Na dzień dzisiejszy dobry byłby nawet remis. Trzeba zrobić wszystko, aby osiągnąć tam, jak najbardziej korzystny wynik - stwierdził defensor.

Ostatnie mecze pokazują, że forma gliwiczan wzrasta. Piast najwyraźniej wyszedł z dołka, w który popadł w 3. kolejce ekstraklasy. Zespół z Górnego Śląska nadal jednak rozgrywa nie najlepsze pierwsze połowy. W tym czasie piłkarze popełniają zdecydowanie za dużo błędów. Po zmianie stron na boisko wybiega już zupełnie odmieniona drużyna. Marcin Nowak ma nadzieję, że w starciu z Wisłą będzie inaczej. - Patrząc na nasze statystyki, to te pierwsze minuty są w naszym wykonaniu tak feralne, że potem trudno nam walczyć o korzystny rezultat. Niemniej jednak jesteśmy pozytywnie nastawieni przed tym meczem. Mamy nadzieję, że tym razem uda się nam uniknąć tych błędów i po meczu będziemy mogli być zadowoleni z wyniku - powiedział.

W tym sezonie gliwiczanie już raz mieli okazję zmierzyć się z Białą Gwiazdą. W meczu Pucharu Ekstraklasy Piast niespodziewanie pokonał wyżej notowanego rywala. - Miejmy nadzieję, że uda nam się podtrzymać tą dobrą passę z ostatnich meczów. Wiem, że każdy tu, by sobie życzył, abyśmy powtórzyli wynik z Pucharu Ekstraklasy, kiedy pokonaliśmy Wisłę 1:0. Myślę, że to by była bardzo miła niespodzianka. Będziemy na pewno walczyć i starać się - zapewnił piłkarz.

Zawodnik zapewnia, że on i jego koledzy nie oglądają się za siebie. Rozegrane mecze to już przeszłość. Zarówno te wygrane, jak i przegrane. Liczy się to, co przed nimi. - Nie można patrzeć na to, co było. Na to, czy się wygrywa, czy się przegrywa. Liczy się to, co przed nami. Te punkty trzeba zdobywać. Nie oglądamy się na poprzednie wyniki, bo to już jest za nami. Przed nami kolejny, ważny mecz. Trzeba się do niego nastawić tak pozytywnie, aby go wygrać - stwierdził.

Marcin Nowak nie ukrywa, że ma nadzieję na występ w konfrontacji z mistrzami Polski. Jeżeli trener Wleciałowski zdecyduje się na niego postawić, on na pewno będzie gotowy. - Liczę, że zagram. Znalazłem się w grupie zawodników, którzy jadą na ten mecz. Muszę się przygotować i być gotowym na to, że zagram - powiedział.

W tym sezonie zupełnie zmienił się sposób gry tego defensora. W poprzednim sezonie, jeszcze na pierwszoligowych boiskach Nowak słynął z bezpardonowych i ostrych wejść, za co bardzo często otrzymywał żółte kartki. W tym póki co ani razu nie został upomniany przez arbitra. - Miejmy nadzieję, że zaszła we mnie jakaś przemiana. Przede wszystkim wyciągnąłem wnioski z przeszłości. Czegoś mnie to wszystko nauczyło. Jak na razie nie zbieram kartek i myślę, że to jest dla mnie plus. Mam nadzieję, że utrzymam taki stan jak najdłużej - wyjaśnił zawodnik.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×