Zwolennicy nowej nomenklatury przekonywali, iż ta zmiana podniesie prestiż rozgrywek, a co za tym idzie sprowadzi do klubów więcej sponsorów. Nie do końca się to potwierdziło. - Nie spowodowało to zwiększenia zainteresowania sponsorów, ligi nie ma w telewizji. W prasie ogólnopolskiej pojawiają się informacje nie przystające do rangi I ligi - zauważa Tomasz Chmura.
Obiecywane korzyści nie znalazły odbicia w rzeczywistości. Gra w I lidze znacznie wpływa natomiast na finanse niedawnych drugoligowców. - W ślad za tą zmianą poszły koszty, które są - mówiąc w skrócie - dwukrotnie wyższe niż były przed rokiem. Wszelkie opłaty w PZPN poszły zdecydowanie w górę - wyjaśnia prezes Motoru Lublin.