Mario Mandzukić był kandydatem do gry w podstawowym składzie Bayernu Monachium w pojedynku 18. kolejki Bundesligi przeciwko Borussii M'gladbach. Zupełnie nieoczekiwanie snajper Bawarczyków nie znalazł się jednak nawet w meczowej "18".
Początkowo sądzono, iż Chorwat nabawił się urazu na krótko przed rozpoczęciem pojedynku, ale okazuje się, że przyczyna jest zupełnie inna. - Mario nie trenował wystarczająco dobrze i trener postanowił nie włączać go do kadry - wyjaśnił Matthias Sammer.
Mandzukić, który od nowego sezonu ma konkurować o miejsce w składzie z Robertem Lewandowskim, ma szansę poprawy już w najbliższych dniach. - Jest dla nas niezwykle cennym piłkarzem, ponieważ haruje jak wół podczas treningów. Tym razem tego nie zrobił i w konsekwencji opuści jedno spotkanie - stwierdził dyrektor sportowy.
Miejsce Chorwata w linii ataku w ustawieniu 4-1-4-1 w piątkowym pojedynku z Die Fohlen zajął Mario Goetze, który jest nominalnym pomocnikiem. Na ławce usiadł natomiast doświadczony Claudio Pizarro.
ze 2-3 akcje do konca roku-a beda juz nastawieni na roberta, Mario zacznie sie zastanawiac czy nie szukac klubu.