7. kolejka Serie A: Inter upokorzył Romę

AS Roma doznała pierwszej domowej porażki w tym sezonie Serie A. Podopieczni Luciano Spallettiego w hitowej konfrontacji 7. kolejki rozgrywek musieli uznać wyższość aktualnych mistrzów Włoch - Interu Mediolan. Zespół prowadzony przez Portugalczyka Jose Mourinho rozegrał znakomite zawody, aplikując rywalom aż cztery bramki.

W tym artykule dowiesz się o:

Mediolańczycy bardzo szybko, bo już w 5. minucie meczu objęli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Zlatan Ibrahimović, który w sytuacji sam na sam posłał piłkę nad bezradnym Donim. Pierwsze 45 minut rywalizacji stało na wysokim poziomie. Obie jedenastki stworzyły sobie po kilka okazji do zdobycia bramek. Mało brakowało, a w 9. minucie piłkę do własnej siatki posłałby defensor Giallorossich Juan. Brazylijczyk bardzo niefortunnie interweniował po dośrodkowaniu Stankovicia. Pięć minut później znakomitą akcję prawą stroną boiska przeprowadził Maicon, ale nie potrafił zmusić do kapitulacji bramkarza rzymian.

Roma pierwsze realne zagrożenie pod bramką Julio Cesara stworzyła 16. minucie, ale reprezentant Canarinhos nie dał się zaskoczyć Daniele De Rossiemu. Końcówka pierwszej części gry należała do rzymian. Giallorossi usilnie dążyli do wyrównania. Celu jednak nie osiągnęli. Znakomitej okazji na chwilę przed gwizdkiem sędziego nie wykorzystał Vucinić.

Po zmianie stron popis gry i skuteczności dali piłkarze z Mediolanu. W 47. minucie rywalizacji na listę strzelców ponownie wpisał się Zlatan Ibrahimović. Szwed skorzystał ze znakomitego podania Muntariego i po ograniu Juana podwyższył wynik na 2:0. Piłkarze Interu poszli za ciosem. Sześć minut później znakomitym uderzeniem z dystansu popisał się Dejan Stanković. Serb znajdował się w narożniku pola karnego, kiedy zdecydował się na strzał. Uderzenie nie było może silne, ale niezwykle precyzyjne i Doni raz kolejny musiał wyciągać piłkę z siatki. Upłynęło zaledwie 120 sekund, a równie ładną, jeśli nie ładniejszą bramkę zdobył debiutujący w zespole Interu Nigeryjczyk Victor Nsofor Obinna. Snajper po ładnej akcji pięknym uderzeniem umieścił piłkę w samym okienku świątyni rzymian.

Publiczność zgromadzona na stadionie Olimpico przecierała oczy ze zdumienia. Takiego scenariusza mało kto się spodziewał. Giallorossi w 67. minucie mogli co prawda zdobyć honorowego gola, ale na drodze Tottiego stanął Julio Cesar. Chwilę później mogło być 5:0, ale rozgrywający dobre zawody Maicon zamiast do bramki Doniego, trafił w słupek. Roma do samego końca dążyła do zdobycia chociażby jednej bramki, nie znalazła jednak recepty na zmuszenie do kapitulacji Julio Cesara. Mało brakowało, a na minutę przed końcem meczu gospodarzy dobiłby Muntari, ale uderzył niecelnie.

Inter bardzo pewnie pokonał Romę i awansował na pozycję samodzielnego lidera tabeli. Nerazzurri mają na swoim koncie 16. punktów.

AS Roma - Inter Mediolan 0:4 (0:1)

0:1 - Ibrahimović 5'

0:2 - Ibrahimović 47'

0:3 - Stanković 54'

0:4 - Obinna 56'

Roma: Doni, Cicinho, Loria, Riise, De Rossi, Aquilani, Taddei (75' Okaka), Perrotta, Vucinić, Totti (69' Menez).

Inter: Julio Cesar, Maicon, Cordoba, Chivu, J. Zanetti, Stanković (78' Dacourt), Cambiasso, Muntari, Obinna, Ibrahimović (83' Cruz), Quaresma (68' Mancini).

Żółte kartki: Vucinić (Roma) oraz Chivu (Inter).

Sędzia: Rizzoli.

Źródło artykułu: