Piotr Reiss o decyzji Komisji Dyscyplinarnej PZPN: Orzeczenie powinno być uchylone

W czwartek Piotr Reiss został ukarany za korupcję przez Komisję Dyscyplinarną PZPN. Dzień później odniósł się do tego orzeczenia.

Piotr Reiss został ukarany dwuletnią dyskwalifikacją w zawieszeniu na trzy lata oraz karą grzywny w wysokości 35 tysięcy złotych. Jest to pokłosie udziału w procederze korupcyjnym w sezonie 2003/2004. W piątek były napastnik, a obecnie pracownik Lecha Poznań na swojej stronie internetowej wydał komentarz do decyzji Komisji Dyscyplinarnej PZPN.

Oto jego treść:


Po raz kolejny w mediach pojawiły się nieprawdziwe informacje, które postanowiłem dla wszystkich zainteresowanych (w tym członków Komisji Dyscyplinarnej PZPN) wyjaśnić.

Orzeczenie Komisji Dyscyplinarnej PZPN z dnia 6 lutego 2014 r. jest nieprawomocne i ponieważ jest błędne zostanie zaskarżone.
Najistotniejsze jest to, że Komisja Dyscyplinarna PZPN wydała swoje orzeczenie nie przeprowadziwszy żadnego postępowania dowodowego. Jedynym dowodem, jaki Komisja przeprowadziła, było odebranie ode mnie wyjaśnień, w których nie tylko nie przyznałem się do zarzucanych mi przewinień, ale złożyłem wyjaśnienia ustosunkowując się merytorycznie do wszelkich zarzutów, będąc gotowym na udzielenie odpowiedzi na wszelkie pytania. Jednak Komisja w swoim postępowaniu nie miała do mnie żadnych pytań. Do czasu ewentualnego prawomocnego skazania występuję jako osoba niewinna i nikt w tej sprawie nie może twierdzić, że dopuściłem się zarzucanych mi czynów.

Z tych względów zdumienie budzi i jest nie do zaakceptowania, że Komisja Dyscyplinarna PZPN nie wysłuchawszy żadnego świadka, nie dysponując jakimkolwiek dowodem z dokumentów, a mając do dyspozycji tylko moje wyjaśnienia stanowczo nie przyznającego się do winy i popełnienia jakiegokolwiek przewinienia dyscyplinarnego, uznaje mnie winnym i wymierza karę dyscyplinarną, informując o tym z podaniem moich pełnych danych osobowych na …Twitterze!

Powyższym Komisja Dyscyplinarna PZPN naruszyła wszelkie zasady uczciwego procesu – wszak orzeczenie o ukarania karami dyscyplinarnymi zostało podane do publicznej wiadomości, a na chwilę obecną jedynie uczestnicy tego postępowania wiedzą, że faktycznie nie było żadnej rozprawy, nie było żadnego postępowania dowodowego i nie ma żadnych dowodów mojej winy!

Dobra w postaci zasad sprawiedliwości i słuszności wymagają, aby władze PZPN zweryfikowały formalną prawidłowość działania obecnej Komisji Dyscyplinarnej PZPN. Bo chyba każdy, nie tylko prawnik, naturalnie i intuicyjnie czuje, że każdy obwiniony ma prawo do obrony i przedstawienia swoich racji, a nie tylko ten, kto kogoś innego oskarża, i że nie ma w naszej cywilizacji „domniemania winy osoby oskarżanej”, natomiast jest zasada „domniemania niewinności, dopóki komuś nie udowodni się winy”. I chyba obowiązkiem oskarżającego jest przedstawić dowody swoich oskarżeń, natomiast oskarżany nie ma obowiązku przedstawiania dowodów na to, że czegoś nie zrobił !

Wobec powyższego orzeczenie Komisji Dyscyplinarnej PZPN powinno być bezwzględnie uchylone, jako niesprawiedliwe, krzywdzące i nie respektujące elementarnych zasad prawa do obrony osoby, której zarzuca się jakiekolwiek przewinienia dyscyplinarne.

Wielu już mnie dawno skazało, wielu czyta przekształcone, nierzetelne informacje i być może powyższe wyjaśnienie pozwoli zrozumieć sytuację w jakiej się znalazłem, bo aby mieć rację trzeba posługiwać się argumentami, a ich najwyraźniej Komisji brakuje.

Źródło artykułu: