Od kiedy stało się jasne, że Robert Lewandowski opuści Borussię Dortmund na rzecz Bayernu Monachium, niemieccy dziennikarze spekulowali, iż Polak może nie dawać z siebie wszystkiego w każdym meczu. Tymczasem "Lewy" - nawet jeśli nie strzela goli - należy do najbardziej pracowitych zawodników BVB, który często pokazuje się do gry i angażuje we wszystkie ofensywne akcje zespołu. Na ambitną postawę 25-latka w tym sezonie uwagę po zwycięstwie nad Werderem Brema zwrócił Juergen Klopp.
- Robert pracuje ekstremalnie ciężko, a na zdobywanie goli po prostu zasługuje. W każdym meczu musi grać na maksimum możliwości, żeby radzić sobie ze szczelnie kryjącymi go rywalami, a mimo to mu się wiedzie i udaje. W pojedynku z Werderem spisał się wyjątkowo dobrze. To niesamowite, jak dużego postępu dokonał i jak bardzo się rozwinął - chwalił Lewandowskiego "Kloppo".
Za mecz na Weserstadion na komplementy zasłużył również Henrich Mchitarjan. Ormianin w ostatnich tygodniach nie spełniał oczekiwań i zaczęto nawet sugerować, że może wypaść z wyjściowej "11". Ofensywny pomocnik dał odpowiedź swoim krytykom, dwukrotnie w ładnym stylu pokonując Raphaela Wolfa.
- Doskonale wiemy, na co stać Mikiego - w przeciwieństwie do dziennikarzy i kibiców, którzy zapomnieli o możliwościach zawodnika i podają w wątpliwości jego klasę. Oczywiście piłkarz musi ustabilizować formę i potrafić zaliczyć kilka udanych występów z rzędu, ale jego umiejętności są bez wątpienia ogromne - stwierdził trener.