Przemeblowany skład Chojniczanki. "Dzięki zmianom skończymy z płaceniem frycowego"
Zimą w Chojniczance zaszło sporo zmian. Beniaminek pozyskał kilka głośnych nazwisk, a trener Mariusz Pawlak liczy, że dzięki nim drużyna pokaże bardziej poukładany futbol.
Jesienią Chojniczanka nie zawiodła oczekiwań i jak na beniaminka spisywała się całkiem przyzwoicie. - Naszym celem pozostaje utrzymanie, zresztą 11. miejsce, które obecnie zajmujemy jest nieco złudne. Tabela się spłaszczyła, przez co mamy zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Dlatego nikt nie będzie bujał w obłokach. Liczę, że roszady, które wykonaliśmy, dadzą nam odpowiednią jakość i pozwolą nie zawieść w rundzie rewanżowej - dodał trener.
Zespół z Chojnic wzmocnili: Adam Duda (ostatnio Lechia Gdańsk), Marek Gancarczyk (powrót po dyskwalifikacji), Arkadiusz Mysona (Wisła Płock), Andrzej Rybski (Termalica Bruk-Bet Nieciecza) oraz Karol Szymański (Lech Poznań). - Pozyskaliśmy dobrych i ogranych już zawodników. Myślę, że ta grupa wprowadzi do zespołu spokój i sprawi, że nasz futbol będzie bardziej poukładany. To dla mnie najważniejszy cel podczas zimowych przygotowań - zaznaczył opiekun beniaminka.
Pawlak nie ukrywa, że chciałby uniknąć powtórki z niektórych meczów poprzedniej rundy. - Zapłaciliśmy wysokie frycowe, bo niezmiernie często traciliśmy punkty w spotkaniach, w których przeważaliśmy. To trzeba koniecznie wyeliminować, zwłaszcza że wiosną żarty się już skończą. Przy spłaszczonej tabeli każdy mecz będzie miał ogromny ciężar gatunkowy. Nie zawsze pokażemy ładny dla oka styl. W pierwszej kolejności liczyć się będą punkty - zakończył.
Oprócz kilku solidnych wzmocnień Chojniczanka zaliczyła też sporo ubytków. Z beniaminkiem I ligi pożegnali się m. in.: Konrad Jałocha, Marcin Orłowski, Artur Pląskowski, Maciej Ropiejko oraz Grzegorz Wojdyga.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Wisła Płock zrezygnowała z walki o swoje racje, choć... PZPN przyznał jej słuszność