Piotr Stokowiec: Słowik mógł zrobić więcej

Jagiellonia przegrała w niedzielę z Ruchem i do Niebieskich traci w tabeli już 6 punktów. Po spotkaniu trener białostoczan nie szukał winnych porażki.

Michał Piegza
Michał Piegza

Nie tak zespół Jagiellonii wyobrażał sobie pierwszy mecz w 2014 roku. Zespół prowadzony przez Piotra Stokowca w piłkę zaczął grać dopiero w końcówce. Jadze nie udało się doprowadzić do remisu i drużyna z Białegostoku po raz kolejny musiała wyjeżdżać z Chorzowa bez punktów. Przypomnijmy, że Jagiellonia w ekstraklasie przy Cichej jeszcze nigdy nie wygrała. - Mecz, którego na pewno nie musieliśmy przegrać. W mojej opinii obie drużyny zagrały na remis. Widać było ostrożność w grze, bo obecnie każdy punkt się liczy. Nie było to wielkie widowisko. Wszyscy pilnowali się, aby nie popełnić błędów. W pierwszych kolejkach ten, kto popełnia błędy przegrywa - ocenił opiekun Jagiellonii. - Przegrywając zmieniliśmy trochę ustawienie, przeszliśmy na grę dwójką napastników, ale nie udało nam się strzelić gola. Zawiodła skuteczność, bo swoje szanse mieliśmy. Na pewno z tego spotkania można było wydusić więcej - dodał.

W meczu z Ruchem Stokowiec dał szansę debiutu kilku nowym piłkarzom. Trener nie chciał na gorąco oceniać ich występu. - Poczekajmy kilka kolejek. Taka ocena nikomu nic nie da. Zawodnik może być dobry lub słabszy, ale ważne jest jak będzie funkcjonował w drużynie. Musimy dążyć do tego, aby zespół funkcjonował lepiej - powiedział szkoleniowiec, który stwierdził, że przy straconym golu Jakub Słowik mógł ustrzec zespół od utraty bramki. - Biorąc pod uwagę miejsce, kąt i odległość to myślę, że można się było lepiej zachować - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Kto zawinił przy golu Zieńczuka? Bramkarz czy... trener?

Czy Jakub Słowik popełnił błąd przy straconej bramce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×