Praktycznie tylko zwycięstwo mogło dać Chelsea Londyn utrzymanie na pozycji lidera. Na własnych stadionach grali bowiem ich najwięksi rywale Arsenal Londyn oraz Manchester City.
W dniu spotkania swoje 30. urodziny obchodził Branislav Ivanović, a Jose Mourinho chciał podtrzymać passę meczów bez porażki na Stamford Bridge w lidze angielskiej. Byłby to pojedynek numer 90.
Pierwsza połowa była niezwykle wyrównana. Everton bez Romelu Lukaku (nie mógł grać, ponieważ jest wypożyczony z The Blues) prezentował się przyzwoicie i nie pozwolił liderowi rozwinąć skrzydeł.
W drugiej odsłonie im bliżej końca meczu tym bardziej cofał się pod własną bramkę. W doliczonym czasie gry Phil Jagielka w niegroźnej sytuacji sfaulował Ramiresa i sędzia słusznie podyktował rzut wolny dla londyńczyków. Po dośrodkowaniu Franka Lamparda piłka znalazła się w siatce.
Początkowo myślano, że gola zdobył John Terry, ponieważ to on odbierał gratulacje. Jednak powtórki pokazały, że piłki nie dotknął i bramkę zapisano Lampardowi. Jednak po chwili i tę decyzję zmieniono i uznano, że było to samobójcze trafienie Tima Howarda.
Chelsea szczęśliwie wygrała z Evertonem 1:0 i pozostanie liderem Premier League.
Chelsea - Everton 1:0 (0:0)
1:0 - Howard (sam.) 90+3'