Miroslav Radović: Z Jagiellonią straciliśmy szanse na upragnione mistrzostwo

Przed meczem z Jagiellonią Białystok Miroslav Radović nie ukrywa, że obecnie forma Legii nie jest może najwyższa, ale najważniejsze, aby drużyna była przygotowana na ostatnie kolejki sezonu.

Jan Wiśniewski
Jan Wiśniewski
Na piątkowym spotkaniu z dziennikarzami Miroslav Radović opowiadał o meczu z Jagiellonią Białystok sprzed półtora roku, kiedy po przegranej na własnym stadionie Legia Warszawa znacznie oddaliła się od upragnionego mistrzostwa Polski. - Było mnóstwo meczów w przeszłości, które zapadły mi w pamięci. Ostatnio przegraliśmy tutaj z Jagiellonią i potem straciliśmy szanse na mistrza. Oni przyjadą tutaj się bronić i grać z kontry. Trzeba uważać, bo z przodu mają ciekawych zawodników. Musimy po prostu wyjść na boisko i wygrać. Z meczu na mecz radzimy sobie coraz lepiej. Nie ma powodu, żebyśmy w niedzielę nie zrealizowali założeń trenera i nie pokonali Jagiellonii - mówi przed niedzielnym meczem Miroslav Radović.

W ostatnim ligowym starciu Legii debiut zaliczył Orlando Sa. Portugalczyk nie wyróżnił się w tym meczu niczym szczególnym, ale zdaniem Radovicia nowy nabytek Wojskowych potrzebuje jeszcze trochę czasu na aklimatyzację. - Jeśli chodzi o Orlando Sa, to na pewno ma on papiery na grę. To nie ulega wątpliwości. Przyszedł do nowego kraju i ligi, co dla niego nie jest łatwe. Polska ekstraklasa jest przecież jaka jest. Orlando ma za sobą debiut, który może i nie był najlepszy w jego wykonaniu. W tym tygodniu pracował jednak ciężko i z każdym treningiem radzi sobie coraz lepiej. Nie mam wątpliwości, że jeżeli wyjdzie na boisko w niedzielę zaprezentuje się bardzo dobrze - twierdzi Radović.

W tym sezonie gra serbskiego pomocnika wygląda bardzo dobrze. Dotychczas zdobył już w ekstraklasie osiem goli, więc jest o krok od wyrównania swojego najlepszego wyniku z sezonu 2010/11, gdy zdobył dziewięć bramek. - Moim celem jest to, aby drużyna zdobyła mistrzostwo. Potem można myśleć o tym, abym ja strzelił jak największą ilość goli. Dobrze się czuję i z meczu na mecz będę pokazywał się na boisku z coraz lepszej strony - powiedział zawodnik Legii.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

- Mecz z Koroną nie wyglądał najlepiej, ale udało nam się wygrać. Forma przyjdzie wtedy, kiedy będzie to potrzebne. Każdy zawodnik musi być w dobrej dyspozycji na ostatnie siedem kolejek. Musimy patrzeć na siebie i wykonywać swoją pracę jak najlepiej - zakończył pomocnik mistrzów Polski.

Michał Efir wrócił do gry po 657 dniach

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×