Wściekły stoper ROW-u Rybnik: Daliśmy d**y

Podopieczni trenera Wleciałowskiego doprowadzili swoich kibiców do szewskiej pasji. Piątkowe spotkanie było wyjątkowo nieudane w wykonaniu drużyny z Rybnika, która w marnym stylu uległa Stomilowi 0:2.

Beata Fojcik
Beata Fojcik

Gra zielono-czarnych wyglądała gorzej niż w końcówce rundy jesiennej, kiedy piłkarze Energetyka ROW Rybnik przegrali przed własną publicznością dwa pojedynki z rzędu, ulegając Olimpii Grudziądz i Termalice Bruk-Bet Nieciecza. W ostatnich dwóch kolejkach przed przerwą zimową zespół z Gliwickiej zdążył zdobyć trzy bramki.

Gra obronna od dłuższego czasu była piętą achillesową rybniczan. W starciu ze Stomilem Olsztyn zabrakło także siły rażenia. - Mogę  powiedzieć tylko tyle, że daliśmy d**y. Po prostu gra nam się nie układała i rywal strzelił nam gola. Nie wyszliśmy na drugą połowę, a oni poprawili. Potem cofnęli się na własną połowę, broniąc się i kontratakując - denerwował się po meczu Szymon Jary.
Drużyna Marka Wleciałowskiego już na początku spotkania otrzymała cios, który wyprowadził Piotr Darmochwał. Wówczas współpraca graczy z Gliwickiej nie działała, a ich poczynania były pozbawione pomysłu. - Plan przed meczem był. Nie wiem, co się stało, coś po prostu szwankowało. Trudno to oceniać, będzie odprawa taktyczna i dowiemy się, czego brakowało - dodaje 25-letni zawodnik.
Szymon Jary nie znalazł odpowiedzi na słabą grę drużyny Szymon Jary nie znalazł odpowiedzi na słabą grę drużyny
Punktem zwrotnym potyczki mogła być niewykorzystana "jedenastka" Tomasza Bzdęgi, którego strzał zatrzymał się na poprzeczce. - Przeciwnik nie strzelił rzutu karnego i to powinno dać nam pozytywnego kopa, ale tak się nie stało. Niestety, nic nam w tym meczu nie wychodziło - dowodzi środkowy obrońca zielono-czarnych.

Kolejną ekipą, która zagości na rybnickim stadionie będzie GKS Tychy, który w 19. kolejce I ligi przegrał 0:1 z Arką Gdynia. Oba zespoły dzielą w tabeli cztery punkty. - Kadrowo, to lepsza drużyna, ale to pokaże już boisko. Musimy dać z siebie dużo więcej niż przeciwko Stomilowi. Mam nadzieję, że tym razem trzy punkty zostaną w Rybniku - podsumował Jary.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

16-latek najjaśniejszą postacią w talii Wleciałowskiego. "Chciałem dać z siebie wszystko"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×