Mariusz Pawlak: Pod taką presją jeszcze nie byliśmy
Nie tak inaugurację rundy wiosennej wyobrażali sobie piłkarze i trener Chojniczanki. Ekipa Mariusza Pawlaka przegrała u siebie z Puszczą i jest na krawędzi strefy spadkowej.
- W dziesiątkę gra jest już zupełnie inna. Nie mam pretensji do zespołu, bo nie było tak, że stanęliśmy i przestaliśmy walczyć. Mieliśmy swoje szanse i mogliśmy się pokusić o wyrównanie. Puszcza poza bramką na 2:0 innych okazji już w zasadzie nie miała - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Mariusz Pawlak.
Opiekun Chojniczanki przyznał, że nie spodziewał się tak pechowej inauguracji. - Początek meczu nie zapowiadał nieszczęścia, bo byliśmy stroną dominującą. Szkoda, że wtedy nie udało nam się wykorzystać żadnej z szans, a naliczyłem trzy. Po stracie Roberta Bednarka zrobił się problem, bo wiadomo, że w sparingach gry w osłabieniu nie testowaliśmy.
Beniaminek zajmuje aktualnie 14. miejsce i ma tyle samo punktów co znajdujące się w strefie spadkowej Kolejarz Stróże i GKS Tychy. Jesienią podopiecznym Mariusza Pawlaka udawało się utrzymywać bezpieczny dystans nad dołem tabeli, ale teraz sytuacja zrobiła się niewesoła.
- Presja wzrośnie, zresztą już przed starciem z ekipą z Niepołomic doskonale wiedzieliśmy, że jakiekolwiek niepowodzenie przybliży nas do dołu. Przyczyn należy szukać jeszcze w rundzie jesiennej. Zdobyliśmy wtedy za mało punktów. Pracujemy jednak, żeby porażek było jak najmniej i jestem przekonany, że gra się poprawi. Przeciwko Puszczy nie wszyscy zaprezentowali pełnię swoich możliwości. Z pewnością stać nas na więcej - zakończył szkoleniowiec beniaminka.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Skrót meczu Chojniczanka Chojnice - Puszcza Niepołomice (wideo)