Premiership: Liverpool przerwał 86-meczową passę Chelsea!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Koniec fenomenalnej passy Chelsea na Stamford Bridge. The Blues w meczu 9. kolejki Premiership przegrali z Liverpoolem 0:1 i passa 86. kolejnych spotkań bez porażki na własnym stadionie w ligowym meczu przeszła już do historii. Jedyną bramkę zdobył Xabi Alonso, a po tym spotkaniu Liverpool awansował na fotel lidera.

W tym artykule dowiesz się o:

W pierwszym niedzielnym meczu spotkały się drużyny Chelsea Londyn i Liverpoolu, a więc lidera i wicelidera. W obu drużynach brakło czołowych strzelców: Didiera Drogbę oraz Fernando Torresa.

To nie przeszkodziło The Reds w strzeleniu bramki w 10. minucie. Wówczas to na strzał za pola karnego zdecydował się Xabi Alonso, piłka po drodze odbiła się jeszcze od Jose Bosingwy i znalazła drogę do siatki Chelsea. W kolejnych minutach Liverpool grał lepiej od The Blues, a dodatkowo w 25. minucie świetnie z dystansu uderzył Steven Gerrard i Petr Cech z trudem wybił piłkę na rzut rożny. Chelsea w pierwszej połowie miała przewagę w posiadaniu futbolówki, ale w żaden sposób nie przekładało się to na sytuacje strzeleckie i dlatego Liverpool prowadził 1:0.

Po zmianie stron Chelsea nadal biła głową w mur. Nie potrafiła stworzyć sobie okazji do zdobycia bramki, a tym bardziej zatrudnić Jose Reinę. Ostatecznie Liverpool pokonał Chelsea 1:0, czym przerwał passę The Blues 86. meczów bez porażki w lidze na Stamford Bridge. Trwała ona ponad 4 lata.

Kapitalny mecz w barwach Manchesteru City rozegrał Robinho. Brazylijczyk odkąd trafił do The Citizens, gra bardzo dobrze i potwierdził to w niedzielne popołudnie. Jego trzy gole zapewniły Manchesterowi City zwycięstwo 3:0 nad Stoke City. Napastnik The Citizens ma już sześć goli na koncie i jeśli podtrzyma tak dobrą passę, to powalczy o tytuł korony króla strzelców.

Swojego dorobku bramkowego nie powiększył Amr Zaki. Wigan Athletic uległo przed własną publicznością Aston Villi aż 0:4. Całe spotkanie na ławce rezerwowych Wigan przesiedział Tomasz Cywka. Także zaledwie na ławce znalazł się Ebi Smolarek. Bolton Wanderers przegrał z Tottenhamem Hotspur 0:2 i dla Kogutów było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie w Premiership. Tottenham nadal jednak zajmuje ostatnie miejsce w lidze.

W Londynie doszło do derbów miasta. West Ham United podejmował Arsenal i na pierwszą bramkę trzeba było czekać do 75. minuty. Wówczas to piłkę do własnej siatki skierował Jullen Faubert. W doliczonym czasie gry wynik na 2:0 ustalił Emmanuel Adebayor, który na boisku pojawił się jako rezerwowy. Kilkadziesiąt sekund później z boiska wyleciał napastnik Młotów Carlton Cole za faul na Songu. W ostatnim meczu kolejki Portsmouth zremisowało z Fulham Londyn 1:1. Jest to sukces londyńczyków, dla których był to pierwszy punkt w tym sezonie wywalczony w wyjazdowym spotkaniu.

Wyniki niedzielnych meczów 9. kolejki Premiership:

Chelsea Londyn - Liverpool 0:1 (0:1)

0:1 - Alonso 10'

Manchester City - Stoke City 3:0 (1:0)

1:0 - Robinho 14'

2:0 - Robinho 47'

3:0 - Robinho 72'

Tottenham Hotspur - Bolton Wanderers 2:0 (1:0)

1:0 - Pawluczenko 17'

2:0 - D.Bent (k.) 76'

Wigan Athletic - Aston Villa 0:4 (0:1)

0:1 - Barry (k.) 22'

0:2 - Agbonlahor 57'

0:3 - Carew 62'

0:4 - Sidwell 90'

West Ham United - Arsenal Londyn 0:2 (0:0)

0:1 - Faubert (sam.) 75'

0:2 - Adebayor 90'

Portsmouth - Fulham 1:1 (0:0)

1:0 - Crouch 61'

1:1 - Dempsey 87'

Źródło artykułu: