Arka trafiła raz, a dobrze - relacja z meczu Flota Świnoujście - Arka Gdynia

Akcja Mateusza Szwocha i Bartosza Ślusarskiego zdecydowała o kolejnym zwycięstwie Arki Gdynia. Flota Świnoujście nie była gorsza piłkarsko, ale uparcie marnowała sytuacje podbramkowe.

Bogusław Baniak zagrał z Arką Gdynia odważnie, z jednym defensywnym pomocnikiem i dwoma młodzieżowcami. Jeden z nich - Jakub Pułka debiutował w poważnym futbolu i zobaczył, że jeszcze trochę nauki przed nim. Rozgrywał na alibi, do najbliższego partnera, a w 37. minucie był jednym z winowajców przy straconym golu.

Pułka wraz z Rafałem Grzelakiem mieli hamować ofensywne szarże innego młodego pomocnika - Mateusza Szwocha, ale obu zabrakło, gdy Arkowiec wbiegł jak w masło w pole karne i spod linii końcowej dorzucił piłkę na głowę Bartosza Ślusarskiego. Rutynowany napastnik nie miał problemów z wykorzystaniem tej sytuacji.

Przed przerwą piłka wylądowała także w bramce gości, ale sędzia dopatrzył się nieprzepisowego zagrania Marka Niewiady i przerwał rozpoczętą już fetę. Arka odgryzła się niecelnym strzałem Bartosza Ślusarskiego - zbyt pochopnym, bo napastnik nie zorientował się, że ma przed sobą tylko bramkarza.

Cała rywalizacja była wyrównana, fragmentami z przewagą Floty Świnoujście pod względem posiadania piłki i sytuacji podbramkowych. Gospodarzom brakowało jednak skuteczności - Robert Kolendowicz dwukrotnie przestrzelił z bliska, a groźne uderzenie Rafała Grzelaka zostało sparowane przez Jakuba Miszczuka.

Mateusz Szwoch był absolutnie pierwszoplanową postacią sobotniego meczu
Mateusz Szwoch był absolutnie pierwszoplanową postacią sobotniego meczu

Po przerwie trener Baniak wprowadził na boisko Krzysztofa Bodzionego, w końcówce zagrał na trzech nominalnych napastników, a Arka zmęczona trudami meczu pucharowego skupiła się na dowiezieniu prowadzenia. Najgoręcej w polu karnym gdynian było między 55. a 65. minutą. Wówczas mocne strzały Grzelaka i Bodzionego nieznacznie minęły bramkę, a Robert Kolendowicz oraz Bartosz Śpiączka zostali przyblokowani.

Arka zaznaczyła swoją obecność na boisku w 78. minucie. Piotr Tomasik popędził prawym skrzydłem, zagrał płasko w pole karne w kierunku Adriana Budki, którego w ostatnim momencie uprzedził Klimas Gusocenko. Ostatnią szansę na gola w tym meczu miał Petr Hosek z Floty Świnoujście. Czech dopadł do miękkiego dośrodkowania Bodzionego, ale główkował wprost w rękawice Miszczuka.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Skromne prowadzenie okazało się wystarczające i Arka wywalczyła trzeci w tym roku komplet punktów. Przynajmniej do niedzieli będzie wiceliderem. Na dodatek na dobre przełamała kompleks Wyspiarzy. Ci drudzy nie odstają w starciach z czołówką ligi, ale z taką skutecznością nieprędko wygrzebią się z dolnych rejonów tabeli. 270 minut i tylko jeden gol zdobyty... plecami - to tegoroczny dorobek strzelecki podopiecznych Baniaka.

Po meczu powiedzieli:

Paweł Sikora (trener Arki Gdynia): Miło wracać do Świnoujścia, tym bardziej, że wreszcie wywożę stąd korzystny wynik jako trener Arki. Mecz miał dwie różne połowy - przed przerwą graliśmy to co chcieliśmy, a w drugiej połowie spłacaliśmy długi po wyczerpującym spotkaniu pucharowym. Flota przycisnęła nas, trudno było nam wyjść spod pressingu, ale do końca walczyliśmy ambitnie i za to szacunek dla moich zawodników, którzy po trudnym Pucharze wywalczyli trzy punkty.

Bogusław Baniak (trener Floty Świnoujście): Pokazaliśmy determinację i zostawiliśmy serce na boisku. Szczególnie w drugiej połowie bardzo chcieliśmy doprowadzić do wyrównania, ale mimo dominacji zabrakło nam egzekucji w sytuacjach podbramkowych. Zabrakło jednej, wyrafinowanej akcji, po której Miszczuk zostałby pokonany. Mieliśmy jeszcze za mało argumentów, żeby pokonać Arkę. Losy meczu mogła odwrócić sytuacja z początku meczu, gdy piłka wylądowała w bramce gości, a sędzia wymyślił rzut wolny. Za nami wyrównany, remisowy mecz, który Arka rozstrzygnęła na swoją stronę dzięki jednemu uderzeniu. Zdobyliśmy cztery punkty w trzech ostatnich kolejkach z silnymi przeciwnikami. Liczyliśmy optymistycznie na siedem. Trochę szkoda.

Flota Świnoujście - Arka Gdynia 0:1 (0:1)
0:1 - Bartosz Ślusarski 37'

Składy:

Flota: Brljak - Mokwa, Kieruzel, Gusocenko, Opałacz - Kolendowicz (70' Hosek), Niewiada, Pułka (46' Bodziony), Grzelak - Arifović - Śpiączka (80' Kamiński).

Arka: Miszczuk - Cienciała, Juraszek, Sobieraj, Radzewicz - Budka (83' Kowalski), Szwoch, Pruchnik (90+1' Cichocki), Tomasik - Ślusarski, Aleksander (69' Vinicius).

Żółte kartki: Niewiada (Flota) oraz Juraszek (Arka).

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).

Widzów: 1400.

Źródło artykułu: