W tym artykule dowiesz się o:
- Pomysł już jest, a jeśli chodzi o jego realizację, to na chwilę obecną mocno ogranicza nas infrastruktura. Chcemy to rozwiązać jak najszybciej i stworzyć kibicom możliwość, by raz na jakiś czas obejrzeli zajęcia w komfortowych warunkach. Po takim otwartym treningu byłaby też szansa zdobycia autografów czy zrobienia sobie zdjęć z zawodnikami - powiedział portalowi SportoweFakty.pl rzecznik prasowy Kolejorza, Łukasz Borowicz.
Co trzeba zrobić, by ekipa Mariusza Rumaka mogła trenować pod okiem kibiców? - Przy jednym z boisk musiałyby się pojawić miejsca siedzące. Rozważamy zorganizowanie trybuny lub przynajmniej ławek - dodał Borowicz.
Lech chce w ten sposób nawiązać do tradycji. - Przed laty w zasadzie wszystkie zajęcia były dostępne dla fanów, przez co byli oni bliżej drużyny. Wiadomo, że nowoczesny futbol trochę się odgradza i kibice nie mają możliwości podpatrywania taktyki, przygotowań itp. Chcemy to zmienić. Jak często odbywałby się taki otwarty trening? Tego jeszcze nie wiadomo, bo wiele zależy infrastruktury - zaznaczył rzecznik.
Czy Kolejorz otrzymywał sygnały od kibiców, którzy byliby zainteresowani obserwowaniem zajęć? - Już teraz zdarzają się osoby, które przychodzą na Bułgarską z chęcią zobaczenia piłkarzy w treningu. Myślę zatem, że zainteresowanie będzie spore - zakończył Borowicz.
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
