Zdzisław Kręcina nigdy nie był wybitnym zawodnikiem. W odróżnieniu od swoich bardziej utytułowanych rywali - Zbigniewa Bońka i Grzegorza Laty, zdobywał pozycję i uznanie częściej na salach wykładowych, niż na boisku piłkarskim. Urodzony w Żywcu 28 kwietnia 1954 roku Kręcina, występował w barwach miejscowej Koszarawy. Wielkiej kariery nie zrobił, co skutecznie wynagrodził sobie sukcesami akademickimi. W 1977 roku ukończył katowicką Akademię Wychowania Fizyzycznego i podjął pracę wykładowcy na tej samej uczelni. Kilka lat później, w 1983 roku obronił pracę doktorską również na Akademii Wychowania Fizycznego, tyle że w Krakowie. W tym samym czasie związał się z PZPN. W latach osiemdziesiątych pełnił funkcję zastępcy Sekretarza Generalnego futbolowej centrali oraz kierownika olimpijskiej reprezentacji Polski.
W 1987 roku Kręcina zdecydował się na wyjazd zagranicę. Przebywając w Kanadzie udało mu się uzyskać licencję FIFA w zakresie organizacji meczów piłkarskich. Obecnie jest jedyną osobą w kraju, która posiada taki dokument. Kręcina legitymuje się również uprawnieniami trenera I klasy piłki nożnej. Po powrocie do Polski ponownie zajął stanowisko w Polskim Związku Piłki Nożnej. Rozpoczął jako dyrektor ds marketingu, a skończył na stanowisku Sekretarza Generalnego PZPN. Od 2002 roku pełnił funkcję szefa organizacyjnego reprezentacji Polski.
Przez wielu Zdzisław Kręcina utożsamiany jest z tzw. Betonem PZPN. Od wielu lat kojarzono go przede wszystkim z ustępującym prezesem, Michałem Listkiewiczem. Bardzo często nazywany był prawą ręką prezesa, stąd jego kandydaturę traktuje się jako naturalną kolej rzeczy po ustąpieniu Listkiewicza. Prywatnie utrzymuje bardzo dobre stosunki z innym kandydatem na stanowisko prezesa, Zbigniewem Bońkiem. Ten ostatni długo zastanawiał się nad startem w wyborach, właśnie z uwagi na przyjaźń z Kręciną.
22 października 2008 roku kraj obiegła wiadomość o zarzutach, jakie przedstawiła Zdzisławowi Kręcinie wrocławska prokuratura. Oskarżyła ona Sekretarza Generalnego związku o niegospodarność, która dotyczy przekazania na rzecz podmiotów związanych z łódzkim Widzewem ponad 300 tys zł, zabezpieczonych przez komornika i urząd skarbowy. Kręcina nie przyznaje się do winy i pomimo zarzutów, nadal podtrzymuje swoją kandydaturę stanowisko prezesa PZPN.