Oferty zmiany klubu nie skuszą Eugena Polanskiego. "Latem nigdzie się nie wybieram"

TVN Agency / Na zdjęciu: Eugen Polanski
TVN Agency / Na zdjęciu: Eugen Polanski

Imponujący formą pomocnik 1899 Hoffenheim zapewnia, że przed kolejnym sezonem nie zmieni pracodawcy. Przekonuje, iż przeszłość wiąże z zespołem z Rhein-Neckar Arena.

Bieżący sezon jest dla Eugena Polanskiego jednym z najlepszych w karierze. Reprezentant Polski regularnie występuje w meczach Bundesligi, jest wiodącą postacią 1899 Hoffenheim, a w ostatnich tygodniach nadspodziewanie często wpisuje się na listę strzelców. "Ojgen" trafił w pojedynkach z FSV Mainz (2:4), Hannoverem 96 (3:1) i Herthą Berlin (1:1), zbierając świetne recenzje.

Równa i wysoka forma defensywnego pomocnika może sprawić, że otrzyma on propozycje przejścia do silniejszych zespołów. Jak zapewnia 28-latek, nie bierze pod uwagę transferu. - Jak najbardziej wyobrażam sobie przedłużenie kontraktu z Hoffenheim. Otrzymałem już od klubu pierwsze sygnały, ale nie ma żadnej presji czy ostatecznego terminu, ponieważ do końca obecnej umowy pozostało jeszcze sporo czasu. W każdym razie latem nigdzie się nie wybieram - wyjaśnia Polanski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

"Ojgen" trafił do Hoffenheim w styczniu 2013 roku i w rundzie wiosennej musiał zaciekle walczyć o utrzymanie. Wieśniaki zdołały zachować ligowy byt, a w nowym sezonie spisują się znacznie lepiej i degradacja im nie grozi. - Na początku nie wszystko było idealne, a zespół niekoniecznie trzymał się razem. Dopiero przyjście nowego trenera poprawiło sytuację w zespole i przyniosło poprawę wyników. Od początku tego sezonu nastroje są bardzo dobre, a na treningi można przychodzić z ochotą. Poza kilkoma sytuacjami obecne rozgrywki możemy zaliczyć do udanych - tłumaczy.

Warto odnotować, że według magazynu Kicker Polanski jest w tym sezonie jednym z najbardziej solidnych podopiecznych Markusa Gisdola. Średnia ocen naszego rodaka wynosi 3,22, a wyższą uzyskali jedynie Kevin Volland (2,95), David Abraham (3,16) oraz Roberto Firmino (3,20).

Źródło artykułu: