Beniaminek z Rybnika pół roku czekał na zwycięstwo. "Nie zapomnieliśmy jak cieszyć się w kółeczku"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ponad pół roku, a dokładnie 188 dni na zwycięstwo czekali piłkarze Energetyka ROW Rybnik. Odnieśli je zasłużenie i w dobrym stylu, pokonując [tag=588]Can-Pack Okocimski Brzesko[/tag] 3:0.

Ostatni raz zielono-czarni świętowali wygraną 5 października ubiegłego roku, kiedy w pojedynku wyjazdowym pokonali 2:0 Arkę Gdynia. Bramki strzelali wówczas Kamil Kostecki i Daniel Feruga.

Była to 11. kolejka I ligi. Później nastąpił jednak zjazd w tabeli. Natomiast we wiosennych spotkaniach śląski beniaminek doznał trzech porażek i zanotował dwa remisy. Bilans poprawił się po starciu z Okocimskim. - Trener powtarza nam, że do trzech razy sztuka, bo ROW już przegrał, zremisował, a teraz udało się nam wygrać aż 3:0. Nic dodać, nic ująć. Trzeba się cieszyć, bo przez pół roku nie odnieśliśmy zwycięstwa, ale nawet nie zapomnieliśmy jak cieszyć się w kółeczku. Już dawno tego nie robiliśmy - z uśmiechem na twarzy wyznaje Feruga.

Daniel Feruga już czuje atmosferę derbowego meczu
Daniel Feruga już czuje atmosferę derbowego meczu

Starciem z Piwoszami zespół z Rybnika przełamał strzelecką niemoc, która w poprzednich kolejkach nie pozwalała sięgnąć po komplet punktów. - Było dużo sytuacji, jak zresztą w poprzednich meczach. Najważniejsze, że udało się przełamać. Po pierwszej bramce poszło już z górki. To początek serii fajnych spotkań, ponieważ przed nami kilka meczów z topowymi drużynami - dodaje lider ekipy z Gliwickiej.

Piątkowa wygrana, to dopiero pierwszy krok ku utrzymaniu. Po 24. serii gier podopieczni Jana Furlepy pozostają w strefie spadkowej. - Jestem pełen emocji i optymizmu na przyszłe kolejki. W następnym spotkaniu zagramy z GieKSą, nie pozostaje nam nic jak czekać do czwartku i zagrać super mecz przy światłach. Myślę, że stadion będzie pełny - wypatruje derbowej potyczki najskuteczniejszy zawodnik beniaminka.

Feruga, to także były gracz GKS-u Katowice, w którym nie zdołał rozwinąć skrzydeł. - Serdecznie zapraszam na to spotkanie w Wielki Czwartek, zamiast do kościoła to na ROW. Myślę, że to będzie piękne widowisko, a kibice dopiszą. Odbiliśmy się od czerwonej latarni i idziemy w górę. Nie ma co obiecywać, ale myślę, że radości z naszej strony będzie coraz więcej - zapowiada Feruga.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
MichaiłROW
13.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czekałem na mecz z GieKSą od początku sezonu, na piłkarskie święto w Rybniku i oczywiście się nie doczekam... Szkoda że Orange nie wzięło pod uwagę faktu że Wielki Czwartek jest dniem roboczym Czytaj całość