Tuż po końcowym gwizdku poniedziałkowego pojedynku z VfL Bochum (3:1) na murawie pojawiły się tysiące rozradowanych kibiców 1.FC Koeln, a trener Peter Stoeger utonął w morzu piwa. - Bardzo ciężko pracowaliśmy na ten awans przez cały rok i udało się! Wreszcie wracamy na salony - przyznał zadowolony napastnik Patrick Helmes, któremu wtórowali koledzy.
Z sukcesu swojego macierzystego klubu cieszył się obecny na stadionie Lukas Podolski. - Wspaniała atmosfera i cudowne przeżycie! Teraz czas na zbudowanie silnego zespołu, który będzie w stanie skutecznie walczyć w elicie. Bundesliga bez Kolonii była katastrofą - stwierdził gwiazdor Arsenalu Londyn.
Feta na murawie po awansie Koeln do Bundesligi:
Fani klubu z Kolonii jeszcze podczas trwania meczu skandowali "nigdy więcej drugiej ligi!". Kozły wywalczyły awans po raz piąty w historii i zrobią wszystko, by tym razem na wiele lat pozostać w Bundeslidze. Wzmocnienia są niezbędne, chociaż wydaje się, że formacja obronna z Kevinem Wimmerem i Dominikiem Marohem oraz bramkarz Timo Horn bez trudu poradzą sobie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Kłopotów nie powinni być również w linii ataku, ponieważ ważne kontrakty posiadają bramkostrzelni Patrick Helmes i Anthony Ujah.
Czy w drużynie Stoegera pozostanie Sławomir Peszko? Polski skrzydłowy przekonuje, że chce nadal występować w 1.FC, ale decyzja należy do działaczy, którzy mogą skorzystać z opcji wykupienia 29-latka z FC Parmy za 620 tysięcy euro. - Mam nadzieję, że dyrektor sportowy Joerg Schmadtke dogada się z Parmą w sprawie transferu definitywnego. Występy z Koeln w Bundeslidze i mecze przeciwko mojemu przyjacielowi Robertowi Lewandowskiego to dla mnie wielkie marzenie - ujawnił Peszko.