Po szczęśliwym zakwalifikowaniu się do fazy mistrzowskiej piłkarze Lechii Gdańsk mogli na większym luzie przystąpić do pierwszego meczu rundy dodatkowej. Na podopiecznych Ricardo Moniza nikt póki co nie stawia. Tymczasem Lechia już na starcie zabrała punkty wyżej notowanemu rywalowi. - Mieliśmy swoje sytuacje, ale teraz już niczego nie zmienimy. Zremisowaliśmy na trudnym terenie w Chorzowie, ale zawsze możemy czuć pewien niedosyt. Przecież po przerwie mieliśmy kilka dogodnych okazji na zdobycie gola, ale Michał Buchalik był świetnie dysponowany - skomentował bramkarz gdańszczan Mateusz Bąk.
Lechia miała nadzieję na wygraną w Chorzowie i zbliżenie się do Ruchu na dystans dwóch punktów. Maciej Makuszewski przyznał, że razem z kolegami ułożył strategię na finałowe mecze. - Wprawdzie nikt z działaczy nie rozmawiał z nami na temat celów na ostatnią część sezonu, ale my sami je sobie wyznaczyliśmy - przyznał pomocnik gdańszczan. - Ten remis krzyżuje nam plany. Chcieliśmy tutaj wygrać i z przekroju meczu byliśmy chyba lepsi. Po przerwie mieliśmy kilka świetnych okazji, a Ruch miał je w całym meczu tylko dwie - dodał zawodnik, który jest wypożyczony do Lechii z Tereka Grozny i nie wie, gdzie będzie występował w kolejnym sezonie.
[b]
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[event_poll=27448] [/b]