Carlo Ancelotti: Finał bez faworyta, w Lizbonie walka będzie bardzo zacięta

Trener Realu Madryt nie uważa, by Królewscy byli faworytem finałowego starcia z Atletico. Carlo Ancelotti spodziewa się zaciętego boje na Estadio da Luz.

Real i Atletico 24 maja zmierzą się już piąty raz w sezonie. W półfinałowym dwumeczu Pucharu Króla Los Blancos zwyciężyli z lokalnym rywalem aż 5:0, ale w rywalizacji ligowej po zwycięstwo i remis sięgnęli podopieczni Diego Simeone. Przed finałem ciut większe szanse na triumf w Lidze Mistrzów daje się Królewskim - przede wszystkim z uwagi na niesamowitego Cristiano Ronaldo, który w bieżącej edycji Champions League zdobył już aż 16 goli.
[ad=rectangle]
Carlo Ancelotti w zapowiedziach jest bardzo ostrożny. - Każdy, kto choć raz grał w finale, wie, że w takich pojedynkach nie ma faworyta. Tym razem jest podobnie, a rywalizacja w Lizbonie będzie bardzo wyrównana. Jej losy ważyć będą się do samego końca - przekonuje Włoch, który w 2003 i 2007 roku wywalczył Puchar Europy z piłkarzami AC Milan.
[ad=rectangle]
Trener Królewskich jest pod wrażeniem dyspozycji Atletico w trwającym sezonie nie tylko w Champions League. - Świetnie radzą sobie w Primera Division, a od Chelsea byli po prostu lepsi i w pełni zasłużyli na awans do finału - uważa.

54-letni szkoleniowiec uważa, że kluczem do sukcesu może okazać się spokój, który zawsze stara się zachowywać. - Pozwala we właściwy sposób spojrzeć na wiele spraw. Tonuję emocję i nie mam żadnych osobistych celów. Pracuję być może w największym klubie świata, a futbol dał mi wiele radości i szczęścia - tłumaczy Ancelotti, zapewniając, że sezon 2014/2015 spędzi na ławce trenerskiej Realu.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: