Tomasz Kafarski trenerem Floty Świnoujście był już przed rokiem, kiedy to z Wyspiarzami o mały włos nie awansował do ekstraklasy. Teraz zastąpi na tym stanowisku Bogusława Baniaka. - Rozmowy trwały krótko, a cel jest jasny. Trzeba się utrzymać, co nie będzie łatwym zadaniem, ale na pewno realnym. Jesteśmy tuż nad kreską, ale zespół jest dobry i mam nadzieję, że podołamy i utrzymamy się - mówił w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl 39-letni szkoleniowiec.
[ad=rectangle]
- To, że znam większość zawodników z obecnego składu było kluczowe, gdy podejmowałem decyzję. W takim momencie podjęcie pracy jest bardzo trudne. Znam chłopaków. Wiem, na co ich stać. Drugą ważną kwestią jest to, że czuje do tego miejsca sentyment i wspominam czas, który tutaj przebywałem, bardzo dobrze - nie ukrywa Kafarski.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Pochodzący z Kościerzyny szkoleniowiec podpisał z Flotą kontrakt obowiązujący do końca przyszłego sezonu. Czy nie obawia się zatem zwolnienia, gdy nie uda się zrealizować celu? - Jest taki zapis w kontrakcie, że w przyszłym sezonie będę pracował we Flocie. W sobotę czeka nas pierwszy trudny mecz ze Stomilem Olsztyn w walce o utrzymanie. Mam nadzieję, że ten wyspiarski charakter będzie widać na boisku - zakończył.