Ivan Rakitić: Nie chcę marzyć o trofeum. Chcę je zdobyć

Chorwacki piłkarz Sevilli, Ivan Rakitić, ma wielki apetyt na puchar Ligi Europy. Aby go zdobyć, jego zespół musi pokonać Benficę Lizbona w środę na Juventus Stadium w Turynie.

Bartosz Koczorowicz
Bartosz Koczorowicz
Dla Ivana Rakiticia jest to pierwszy finał w karierze. Tym bardziej zrozumiałe jest jego podejście. Piłkarz trenera Unaia Emery'ego nastawia się jednak przede wszystkim na rozegranie spotkania na dobrym poziomie. - Mogę stwierdzić, że moja kariera przez lata rozwinęła się. Ten mecz jest dla mnie bardzo ważny. Każdy chce dostać się do takiego finału. To dla zawodnika znakomite doświadczenie. Mam nadzieję, że będę cieszył się finałem, tak bardzo jak to możliwe - rozpoczął swoją wypowiedź na przedmeczowej konferencji prasowej Chorwat. - Nie chcę marzyć o trofeum, chcę je zdobyć. Nie nakładam na siebie presji, chcę cieszyć się meczem i pójść po zwycięstwo. Jestem bardziej niż gotowy, żeby podnieść ten puchar. Musimy jednak najpierw bardzo trudne spotkanie. Nie powinniśmy tylko myśleć o sukcesach, ale je doświadczać - powiedział.
Pomocnik Sevilli podkreślił także wyższość występu drużyny nad indywidualnymi graczami. Na przedmeczowej konferencji Rakitić starał się unikać odpowiedzi na pytania dotyczące przewidywań na temat gry poszczególnych zawodników w środę. - W meczu nie chodzi o występy indywidualne piłkarzy. Jeśli nie jesteśmy dobrzy na wszystkich pozycjach, to nieważne są pojedyncze udane występy. Zrobimy co w naszej mocy w środę, bo jest to dla nas bardzo ważne wydarzenie - dodał.

Klub Chorwata przeszedł w Lidze Europy drogę bardzo wyboistą. Sevilla dwukrotnie zmuszona była odrabiać straty z pierwszego spotkania - przeciwko lokalnemu rywalowi, Betisowi, oraz Porto. Ponadto w półfinale z Valencią, piłkarze trenera Emery'ego dali sobie odebrać przewagę zdobytą u siebie, by uratować awans w ostatniej minucie meczu. Sposób, w jaki Sevilla przechodziła przez kolejne fazy wzbudził wśród hiszpańskich komentatorów głosy krytyki. - Myślę, że musimy się brać pod uwagę krytykę, żeby się poprawiać. Nie jestem ważniejszy od drużyny. Nieważne czy jestem lepszy czy gorszy, kiedy cały zespół gra świetnie. Wszystko co mam daję drużynie i mam nadzieję, że moi koledzy z zespołu są tego świadomi. To był dla nas długi rok. Włożyliśmy wiele pracy żeby znaleźć się tu gdzie jesteśmy. Pozostaje nam czekać na wielki finał - skomentował Rakitić, który zapewnił o dobrym przygotowaniu zespołu do środowego meczu.

- Jesteśmy przygotowani fizycznie i psychicznie. Pracowaliśmy na to ciężko przez cały sezon, każdym meczem z osobna. Przez cały rok zdarzają się lepsze i gorsze występy. Jedyne co mogę zagwarantować to, to że damy z siebie wszystko. Chcemy zagrać najlepszy mecz w naszym życiu - zakończył pomocnik Sevilli.

Z Juventus Stadium dla SportoweFakty.pl,
Bartosz Koczorowicz

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×