Wojciech Małecki: Można nazwać to szansą
Dotychczasowy numer dwa kieleckiej bramki bardzo dobrze radzi sobie w zastępstwie Zbigniewa Małkowskiego. Sobotni mecz będzie kolejnym, w którym 23-latek będzie chciał udowodnić swoją wartość.
Zbierający cenne doświadczenie golkiper doskonale zdaje sobie sprawę, że jeden poważny błąd może spowodować, że straci miejsce w wyjściowej jedenastce. - Musze się prezentować na wysokim poziomie. Jak zacznę wyczyniać cuda w bramce to nikt nie da pewności, że będę grał. Trzeba utrzymywać wysoką formę i ciągnąć ten wózek cały czas do przodu. Warto pamiętać, że w kolejce do gry są jeszcze dwaj inni zawodnicy - Ołeksij Szlakotin oraz Sebastian Kosiorowski. - Widzę, że chłopaki pracują. Ja też muszę ciężko pracować. Wiadomo, że to już końcówka sezonu i musi być to dobrze miarkowane - mówił Małecki.
Nie ma co ukrywać, że pech Małkowskiego, jest szczęściem Małeckiego, który do tej pory nie mógł liczyć na tak regularną grę. - Można nazwać to szansą. Wcześniej były to krótkie epizody. Trzeba cieszyć się z tego, że ta szansa nadeszła.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
30. mecz Pachety w Koronie: Jeśli wygramy, to mamy utrzymanie