Perquis chce grać w II lidze hiszpańskiej i jest gotowy na obniżenie pensji

Degradacja Betisu Sewilla do Liga Adelante nie zachęci do przeprowadzki Damiena Perquisa. Były reprezentant Polski ma bowiem dług wdzięczności wobec klubu z Andaluzji.

Igor Kubiak
Igor Kubiak

W tym sezonie z hukiem z Primera Division spadł Betis Sewilla, w którego składzie gra nękany wieloma kontuzjami Damien Perquis. Gdyby nie liczne nieszczęśliwe urazy, były reprezentant Polski mógłby spokojnie liczyć na ciągłe występy w pierwszej jedenastce. Tymczasem w trwającym sezonie zaliczył zaledwie 12 ligowych występów (wszystkie od początku). Jaka jest przyszłość byłego gracza Sochaux?

- Kontynuuję przygodę w Betisie, będę rozmawiał na temat obniżenia pensji. To mój obowiązek wobec tych, którzy pomogli mi i mojej rodzinie. Miałem ciężkie chwile w Troyes i Sochaux, ale ten sezon był czarny od początku do końca. Zastanawiałem się nawet, gdzie jest dobra strona gry w piłkę. Słyszałem, że dla Betisu to najgorszy sezon pod względem punktowym. Traktują nas jak męczenników, ale to normalne. Jeśli przegrywasz, wina leży po naszej stronie - wyznał środkowy defensor.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Perquis w tym sezonie nie tylko zaliczył spadek do Liga Adelante, ale miał również koszmarną kontuzję podwójnego złamania szczęki, przez którą nie mógł rozmawiać ani spożywać normalnie pokarmów. - Kiedy się obudziłem, nic nie pamiętałem. Myślałem tylko o swoich dzieciach. Powiedziałem nawet, że odchodzę na piłkarską emeryturę. To był najgorszy moment w mojej karierze. Straciłem 7 kilo i miałem problemy z błędnikiem, przez które musiałem znów nauczyć się chodzić - dodał Perquis.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×