Jednym z głównych zakupowych priorytetów FC Barcelony pozostają dwaj środkowi obrońcy. Wśród kandydatów coraz częściej wymienia się nazwisko Marquinhosa, Jeremy'ego Mathieu i Joao Mirandy. Przedstawiciele klubu podobno są już po słowie z reprezentantem 29-latka, który przedstawił wicemistrzom Hiszpanii stanowisko Atletico Madryt - piłkarze mogą odejść tylko za równowartość klauzuli wykupu, a w przypadku Mirandy wynosi ona 30 mln euro. O Brazylijczyka ma jeszcze poważnie walczyć Manchester United.
[ad=rectangle]
Duma Katalonii zamierza również wzmocnić środek pola, a tam priorytetem do niedawna był Koke. 22-latek jednak jasno określił swoje plany: - Jestem tu szczęśliwy, to mój dom i będę tu grać wystarczająco długo. Z tego względu włodarze poważnie zastanawiają się nad pozyskaniem Ardy Turana, który idealnie pasowałby jako następca Cesca Fabregasa. Problemem jest oczywiście kontrakt Turka, wygasający dopiero w 2017 roku, a także klauzula wykupu w wysokości 41 mln euro.
Tymczasem Chelsea Londyn może z wypożyczenia ściągnąć Thibaut Courtois. Dodatkowo od jakiegoś czasu na celowniku The Blues jest Diego Costa, a Tiago Mendes podobno już przystał na propozycję Jose Mourinho. To jednak nie jedyne zakusy The Special One.
Dziennik Marca poinformował, że Portugalczyk zamierza sprowadzić Filipe Luisa. Dla 29-letniego lewego obrońcy to świetna okazja, aby spróbować swoich sił w Premier League. Brazylijczyk podobno zgodził się na zarobki rzędu 5 mln euro rocznie, co jest sumą 2-krotnie wyższą od obecnej pensji. Co więcej, The Blues są gotowi na zapłatę klauzuli wykupu w wysokości 24 mln euro.