Mistrzowskie zakończenie - zapowiedź meczu Legia Warszawa - Lech Poznań

Lepszego finału T-Mobile Ekstraklasy nie można było sobie wyobrazić. W meczu ostatniej kolejki sezonu świeżo upieczony mistrz Polski, czyli Legia Warszawa, podejmie wicemistrza - Lecha Poznań.

Legia i Lech to dwie najlepsze ekipy T-Mobile Ekstraklasy nie tylko w tym sezonie, ale też w minionych rozgrywkach. Ich duopol jest widoczny gołym okiem, jeśli spojrzymy na ligową tabelę od 1 lipca 2012 roku. Wojskowi zdobyli w tym czasie 145 punktów, Lech zebrał 127 "oczek", a dorobek 3. zespołu w kolejności, czyli Śląska Wrocław, to już tylko 98 punktów - o o 29 mniej od Lecha i aż o 47 mniej od Legii!

Choć Kolejorz przyjedzie na Łazienkowską do domu świeżo upieczonego mistrza Polski, nie zamierza uhonorować gospodarzy szpalerem, z uformowaniem którego problemu w dwóch ostatnich kolejkach nie mieli piłkarze Ruchu Chorzów i Pogoni Szczecin.
[ad=rectangle]
Jest to decyzja zespołu: piłkarzy, sztabu i wszystkich dokołaA co by było, gdyby Legia została mistrzem dziesięć kolejek przed końcem sezonu? Byłoby dziesięć szpalerów? To byłby ewenement w skali światowej. Nikt nie robił szpalerów w Anglii, Niemczech, to dlaczego mamy to robić w Polsce? Nie chodzi o to, że nie chcemy go zrobić Legii, ale również żadnemu innemu klubowi. W poprzednim sezonie ktoś zapisał to w regulaminie i trzeba było robić szpaler pod groźbą kary. W Polsce są polskie zwyczaje. Nie omieszkam pogratulować Legii mistrzostwa, ale w inny sposób - mówi trener Lecha Mariusz Rumak.

W rozegranym 18 maja meczu górą była Legia
W rozegranym 18 maja meczu górą była Legia

Opiekun Legii Henning Berg jest zaskoczony takim obrotem sprawy: - I Ruch, i Pogoń zrobiły nam szpaler. Nie wiem, dlaczego Lech ma z tym problem. Zdaję sobie, że między naszymi drużynami jest rywalizacja, ale... Myślę, że to normalne, że gratuluje się mistrzowi. Gdyby Lech w przekroju całego sezonu okazał się lepszy, pogratulowalibyśmy im tytułu w ten sposób. Nie wiem, jak dokładnie wygląda sytuacja w Polsce. Być może chodzi o politykę... Przez nią straciliśmy już raz punkty (mecz z Jagiellonią - przyp. red.). Myślałem, że szpaler jest normalną sytuacją w każdej lidze, spotkałem się z nim na przykład w Anglii. Mimo wszystko, nie jest to dla nas ważna sprawa.

Choć wszystkie najważniejsze rozstrzygnięcia w lidze już zapadły, starcie Legii z Lechem nie będzie nosiło znamion meczu "o pietruszkę". Wojskowi mogą tylko potwierdzić swoją wyższość nad lechitami, a paliwem Kolejorza jest z kolei chęć popsucia Legii mistrzowskiej fety.

- Mecz z Lechem nie będzie dla nas taki sam, jak każdy inny - to derby ligi. Zależy nam na wygranej, bo w ten sposób chcemy podziękować Kibicom za wsparcie, które czuliśmy od nich przez cały sezon. Uważamy, że byli naszym dwunastym zawodnikiem. Jesteśmy im winni zwycięstwo po porażce z Ruchem. Naszą największą motywacją jest to, by w momencie odbierania pucharu być w fajnych nastrojach. Chcemy zagrać ten mecz dla Kibiców, którzy wspierali nas przez cały sezon - zapowiada kapitan mistrzów Polski Ivica Vrdoljak.

- Piknik to nie będzie. Jest to mecz Lech - Legia i nie ważne czy jest to pojedynek o frytki, pierwsze, drugie czy siódme miejsce, to musi się lać krew i być rzeźnia - unosi się Łukasz Teodorczyk. W podobnym tonie wypowiedział się też Marcin Kamiński, co spotkało się z szybką reakcją Jakuba Rzeźniczaka na Twitterze:

Póki co w bezpośrednich pojedynkach rozegranych w ramach tego sezonu górą jest Legia, która jesienią zremisowała w Poznaniu 1:1, by w wiosennym rewanżu w Warszawie wygrać 1:0.

W obu ekipach zabraknie po kilku zawodników. Legia musi radzić sobie bez kontuzjowanych Guilherme, Dossy Juniora i Miroslava Radovicia oraz przebywającego na zgrupowaniu reprezentacji Gruzji Władimira Dwaliszwiliego. Lech zagra w stolicy tradycyjnie bez Jasmina Buricia, Kebby Ceesay'a i Barry'ego Douglasa , którzy pazują już od dłuższego czasu, a pod znakiem zapytania stoi występ Gergo Lovrencsics. Węgierski skrzydłowy zmaga się z chorobą i jego losy będą się ważyć do ostatniej chwili.

Legia Warszawa - Lech Poznań / nd. 01.06.2014 godz. 18:00

Przewidywane składy:

Legia: Kuciak - Bereszyński, Rzeźniczak, Astiz, Brzyski - Vrdoljak, Jodłowiec - Kucharczyk, Żyro, Ojamaa - Duda.

Lech: Kotorowski - Kędziora, Wołąkiewicz, Kamiński, Luis Henriquez - Trałka, Linetty - Lovrencsics, Hamalainen, Pawłowski - Teodorczyk.

Sędzia: Minoru Tojo (Japonia).

Zamów relację z meczu Legia Warszawa - Lech Poznań
Wyślij SMS o treści PILKA.LECH na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Legia Warszawa - Lech Poznań
Wyślij SMS o treści PILKA.LECH na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Komentarze (3)
avatar
.KSSG.
1.06.2014
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Jako kibic Lecha wierzę , że dziś wygramy . Myślę , że LEgia bez Rado nie jest taka groźna.Według mnie najlepszy piłkarz w tym sezonie , To są jedyne drużyny , które mogą coś ugrać w pucharach Czytaj całość
avatar
tomek33
1.06.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Zapowiada się ciekawie.
Dwa kluby, które są motorem napędowym ekstraklasy!
Zobaczymy jak to będzie z poziomem?...