- Nie jest łatwo kiedy przegrywa się mecz 1:5. Bardzo się męczyliśmy w całym tym spotkaniu. Strzeliliśmy bramkę i poszliśmy do przodu, ale nie potrafiliśmy sterować tym spotkaniem. W momencie kiedy się męczysz, przy wyniku 1:1, musisz zostać ukarany przez rywala. Mieliśmy wiele takich chwil kiedy się męczyliśmy, było to skandaliczne, bo był to bardzo ważny mecz - mówił niezadowolony Jose Rojo Martin.
[ad=rectangle]
Złocisto-krwiści po raz drugi w historii swoich występów w ekstraklasie doznali tak dotkliwej porażki na zakończenie. Po raz pierwszy miało to miejsce w sezonie 2010/11, kiedy polegli na wyjeździe z Lechem Poznań 0:4. - Na drugą połowę wyszliśmy skoncentrowani, ale strzelili nam trzecią bramkę. Mimo to mieliśmy 3-4 sytuacje do zdobycia gola, żeby na nowo wejść w mecz. Kiedy jednak nie wejdziesz w spotkanie grając przeciwko takiemu rywalowi, który naprawdę był wspaniały, to strzeli ci on pięć goli - kontynuował swój pomeczowy komentarz.
[i]
- Pierwszy raz przegrałem 1:5 u siebie - [/i]zdradził Hiszpan, który po chwili dodał. - Bardzo chcę przeprosić, że zakończyliśmy tak sezon. Proszę mi wybaczyć. Boli mnie to - przekonywał.
Korona Kielce zajęła ostatecznie odległe 13. miejsce. Mimo to Pacheta przyznał, że jest zadowolony z wykonanej pracy. - Jestem dumny z tego co zrobiliśmy przez ten rok. Nie było tak łatwo wyjść z ostatniego miejsca. Mieliśmy ochotę do pracy, by być blisko 8 miejsca. Nie osiągnęliśmy jednak tego. Kiedy zespół męczy się przez cały sezon i osiągnie w końcu swój cel, jakim było utrzymanie, to ciężko jest dalej iść tą samą drogą. To się zdarzyło w 3 ostatnich meczach - zakończył, usprawiedliwiając niejako postawę swoich podopiecznych w końcówce sezonu.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[event_poll=27508]