Brak możliwości gry w I lidze może też odbić się na wysokości wpływów od sponsorów. Kolejarz przystąpi do drugoligowych zmagań, ale jeśli zdoła zapiąć budżet. - Sponsorzy zastanawiają się, czy wspierać nas dalej. Jeżeli rozmowy prowadzone przez senatora Koguta będą na tyle pozytywne, że będziemy mieli pieniądze na dalszą działalność, to na pewno będziemy chcieli grać. Bez wsparcia sponsorów z przykrością zrezygnujemy. Wtedy będzie można powiedzieć, że przyłożył do tego rękę PZPN - powiedział prezes Bolesław Dywan.
[ad=rectangle]
Władze Kolejarza nie pogodziły się jeszcze do końca z faktem niemożności gry w I lidze. - Zgłosiliśmy sprawę do Trybunału Arbitrażowego przy Polskim Komitecie Olimpijskim. Sponsorzy czekają na rozwój wydarzeń - dodał.
Osobną kwestią jest to, czy zawodnicy będą chcieli przedłużyć wygasające 30 czerwca kontrakty i kto będzie prowadził zespół na trzecim szczeblu rozgrywkowym. - Za szybko, by mówić o nowym trenerze i o tym, kto ewentualnie chciałby u nas zostać. Moim zdaniem może nam się uda zatrzymać tu 70 procent piłkarzy, grających tu w poprzednim sezonie. Oni są mocno przywiązani do Kolejarza Stróże. Jeśli przystąpimy do II ligi, na pewno będziemy walczyć o awans - zapowiedział prezes.
Nie należy się spodziewać, że w Stróżach dalej będzie grał stoper Dawid Szufryn, który jest bliski związania się ze swoim macierzystym klubem, Sandecją Nowy Sącz. W tym samym kierunku mogą podążyć inni gracze Kolejarza, a w kręgu zainteresowań biało-czarnych znalazł się też Cheikh Niane.
Zespołu ze Stróż nie poprowadzi raczej Przemysław Cecherz, który ma ambicje, by pracować wyżej niż w II lidze. 41-letni szkoleniowiec był już po słowie z Widzewem Łódź, ale spadkowicz z T-Mobile Ekstraklasy wybrał Włodzimierza Tylaka. Formalnie w małopolskim klubie nie będzie już działał dotychczasowy wiceprezes Stanisław Kogut, ale zapowiedział, że nie pozostawi go bez wsparcia.