GKS Katowice ma nowego dyrektora sportowego. Był skazany za korupcję

GKS Katowice buduje kadrę na nowy sezon. Przy Bukowej najpierw pożegnano szereg graczy o głośnych nazwiskach, a następnie zaczęto pozyskiwać nowych zawodników. Zatrudniono też dyrektora sportowego.

Choć aura kibiców na Śląsku nie rozpieszcza, to lato w GKS Katowice jest niezwykle gorące. Z klubem z Bukowej rozstało się tego lata kilku kluczowych graczy, którym klub bez żalu podziękował za współpracę. Mowa m.in. o Adrianie Napierale, Bartłomieju Chwalibogowskim, Tomaszu Wróblu czy Januszu Gancarczyku. Wciąż niepewna jest przyszłość Grzegorza Fonfary, który szuka nowego pracodawcy.

Do Katowic trafili z kolei Michał Nawrot (ostatnio Okocimski Brzesko), Jarosław Wieczorek (Energetyk ROW Rybnik), Krzysztof Bodziony (Flota Świnoujście) czy Łukasz Pielorz (Termalica Bruk-Bet Nieciecza). Na tym najpewniej się nie skończy, bo GieKSa wciąż szuka m.in. bramkarza, który zastąpiłby Łukasza Budziłka, odchodzącego do Legii Warszawa. Bliski angażu w śląskim klubie jest Antonin Bucek.
[ad=rectangle]
Ponadto GKS wzmocnią najpewniej Krzysztof Napora (Raków Częstochowa) i Mateusz Gamrot (Hutnik Kraków), a na celowniku jest także Emil Drozdowicz.

Kadrę katowickiej drużyny buduje nowy dyrektor sportowy. Został nim Janusz Bodzioch, były obrońca m.in. Rakowa Częstochowa i Piasta Gliwice. Z gliwickim klubem związany był potem jako trener i działacz. Postawione zostały mu też zarzuty korupcyjne, za które usłyszał wyrok.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Od kilkunastu miesięcy Bodzioch regularnie pojawiał się na meczach GieKSy i nie było tajemnicą, że z klubem współpracuje. W czwartek podpisał umowę, na mocy której został szefem pionu sportowego.

- W zasadzie zmieniła się tylko nazwa mojego stanowiska. Od dłuższego czasu byłem odpowiedzialny za sprowadzanie zawodników do pierwszego zespołu, a także zajmowałem się skautingiem. Po półtora roku współpracy, ostatecznie zostałem oficjalnie dyrektorem sportowym - wyjaśnia 49-latek.

Komentarze (1)
avatar
ulla
27.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I oczywiście ta przeszłość pana B. nikomu w GKS nie przeszkadza. Cóż, taki mamy klimat