Jacek Bojarowski: Znamy swoją siłę i walka o T-Mobile Ekstraklasę nie jest nam straszna

- Nie ma ma mowy o tym, aby zająć miejsce niższe niż miało to miejsce rok temu. Nie boimy się walki o awans do Ekstraklasy, bo znamy swoją wartość - mówi przed sezonem prezes Olimpii Grudziądz.

Olimpia Grudziądz w poprzednim sezonie zajęła 6. miejsce, chociaż przed rozgrywkami zarząd drużyny nie ukrywał, że chciałby włączyć się do walki o Ekstraklasę. Podobnie będzie tym razem. - My będziemy w każdym meczu grali o zwycięstwo i na tym się skupiamy. Pracujemy też na tym, aby drużyna była mocniejsza od tej z poprzedniego sezonu. Będziemy zbierać punkty w każdym spotkaniu i zobaczymy, jak to się potoczy. Na pewno dużo zespołów walczyć będzie o awans, a liga jak zawsze to zweryfikuje. Nie ma ma mowy o tym, aby zająć miejsce niższe niż miało to miejsce rok temu. Z drugiej strony nie deklarujemy walki o Ekstraklasę, ale też tego się nie boimy, bo znamy swoją siłę i wartość - mówi w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl prezes klubu Jacek Bojarowski.
[ad=rectangle]
I ligowiec na razie wzmocnił się trzema zawodnikami - Marcinem Kaczmarkiem, Bruno Żółędziem i Milanem Andjelkoviciem. To jednak nie koniec wzmocnień. - Klubu nie stać na zakupy gotówkowe, dlatego szuka się piłkarzy wolnych na rynku i często są to gracze doświadczeni. Szukamy gracza ofensywnego, ale też młodzieżowca na prawą obronę, czy na środek. Nie pogardzimy też takim młodym zawodnikiem, który gra na środku pomocy. Nie wiadomo, kiedy rozmowy się skończą, bo to różnie bywa. Możemy za chwilę z kimś się dogadać, a może być tak, że negocjacje będą się przeciągać.

Zespół w Grudziądzu od zawsze budowany był na zawodnikach doświadczonych. Teraz ta moda się nie zmieniła. - Tacy zawodnicy gwarantowali nam wcześniej jakość, a my piłkę w Grudziądzu dopiero od siedmiu lat budujemy. Nie ukrywamy, że chcielibyśmy jak najwięcej utalentowanych piłkarzy. Staramy się zmieniać proporcję, ale nie możemy robić tego gwałtownie, bo to zaburzy cały nasz plan - zakończył prezes.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: