Beniaminek T-ME nie straci swoich gwiazd - bracia Makowie zostają w Bełchatowie

GKS Bełchatów stracił w letniej przerwie Macieja Wilusza, ale do nowego sezonu beniaminek T-ME przystąpi mocniejszy, niż był w minionych rozgrywkach, które zakończył jako mistrz I ligi.

Wilusz, który był kapitanem Brunatnych, na zasadzie wolnego transferu przeniósł się do Lecha Poznań. Na jego miejsce GKS sprowadził dużo bardziej doświadczonego w ekstraklasie 30-letniego Błażeja Telichowskiego, który ma na koncie 181 występów w polskiej najwyższej klasie rozgrywkowej, podczas gdy 26-letni Wilusz w T-ME rozegrał dopiero 33 spotkania.
[ad=rectangle]

Więcej podstawowych zawodników Brunatni nie stracili, a do tego pozyskali Bartosza Ślusarskiego i najlepszego lewego obrońcę I ligi w osobie Adama Mójty z Sandecji Nowy Sącz oraz Emilijusa Zubasa, który z dobrym skutkiem grał już w Bełchatowie wiosną 2013 roku.

- Spokojnie - wszystko zweryfikuje liga. Trzeba jednak przyznać, że sparingi pokazały, że mogą wiele wnieść do zespołu. Bardzo na nich liczymy. Nie zapominajmy o Danilsie Turkovsie, który co prawda przyszedł do nas zimą, ale miał długą przerwę przez kontuzję. Pokazuje, że może być ważnym ogniwem zespołu - mówi SportoweFakty.pl trener GKS-u Kamil Kiereś.

Najważniejszą informacją jest jednak ta o pozostaniu przy Sportowej 3 braci Mateusza i Michała Maków. 23-letni skrzydłowi znajdują się na celowniku czołowych klubów T-ME, ale na razie będą kontynuować karierę w Bełchatowie. O tym, jak ważnymi postaciami GKS-u są, niech świadczą liczby: Mateusz w minionym sezonie zdobył 5 bramek i zaliczył 11 asyst, a Michał strzelił 15 goli i do tego dołożył 7 asyst. ich kontrakty są ważne do końca grudnia 2015 roku.

- Już zimą podczas obozu w Turcji z nimi rozmawiałem. Pogadaliśmy sobie bardzo szczerze i ustaliliśmy pewne rzeczy. Dzięki temu skupili się na pracy i mieli świetną wiosnę. Zapewniam, że teraz nie myślą o odejściu. Chcą skorzystać z tego, że w GKS-ie mają ugruntowaną pozycję i dobrze się tu rozwijają. Rundę jesienną spędzą w Bełchatowie. Mam zapewnienie działaczy, że w tym okienku transferowym nic się nie wydarzy z ich udziałem - mówi trener Kiereś.

Źródło artykułu: