Kamil Kiereś: Kluczem była defensywa

PGE GKS Bełchatów rundę jesienną rozpoczął od zasłużonego zwycięstwa przy Łazienkowskiej. - Zagraliśmy dobre spotkanie i nie pozwoliliśmy przeciwnikom na zbyt wiele - mówi Kamil Kiereś.

Przed meczem z Legią Warszawa na sukces beniaminka stawiało niewielu. Bełchatowianie w starciu z mistrzem Polski pokazali jednak dobrą piłkę, sięgając po zasłużone zwycięstwo. - W środę obchodziłem swoje czterdzieste urodziny i bardzo dziękuję zawodnikom za ten prezent, wspaniałą jakość i wynik przy Łazienkowskiej - podkreśla trener PGE GKS-u.
[ad=rectangle]

Zakładaliśmy w Warszawie walkę o trzy punkty. Wiedzieliśmy co prawda, że nie będziemy faworytem, ale mieliśmy plan na to, jak grać w obronie i co robić, gdy już odzyskamy piłkę. Umieliśmy się przy niej utrzymywać. Kluczem do sukcesu była defensywa. Legia nie stworzyła sobie żadnej klarownej sytuacji strzeleckiej - podkreśla trener PGE GKS-u.

Ledwie trzy dni przed pierwszym meczem ligowym Wojskowi zremisowali w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z Saint Patrick's Athletic FC. Trener bełchatowian do występu legionistów na europejskiej arenie przed sobotnim starciem większej wagi jednak nie przywiązywał. - Nie robiliśmy konkretnej analizy przeciwnika, tylko skupialiśmy się na tym, jak sami mamy grać - podkreśla.

- Wiedzieliśmy, że jeśli uda nam się sprawić przy Łazienkowskiej niespodziankę, to wynika ona tylko i wyłącznie z dobrej gry naszego zespołu. Czy rywal nas zlekceważył? Nie wydaje mi się. Po prostu to my zagraliśmy dobre spotkanie i nie pozwoliliśmy przeciwnikom na zbyt wiele - podsumowuje Kiereś.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[event_poll=28209]

Źródło artykułu: